Do nieprzyjemnego zdarzenia z udziałem psa Kendall Jenner doszło w ubiegłą niedzielę. Kiedy modelka jadła lunch na patio restauracji, jej pies podbiegł do obecnej tam kobiety z dzieckiem i zaatakował 5-letnią dziewczynkę.
Matka z córką weszły do restauracji, ale na próżno było tam szukać Kendall. Portal "TMZ" podaje, że Jennerka natychmiast zapłaciła rachunek i wraz z partnerem i swoim dobermanem opuściła lokal. Ponoć ugryzienie nie było na tyle poważne, żeby wzywać lekarza, a ranę opatrzył farmaceuta w aptece. Zawiadomiono jednak policję, a oni przekazali sprawę odpowiednim służbom.
Głos w sprawie zabrał dziadek 5-latki, prawnik, Bob Cohen. Twierdzi, że znają się z rodziną Kardashianów i to szczyt ignorancji, że nikt z nich nie zadał sobie trudu, żeby zapytać o zdrowie dziewczynki. Mężczyzna choć jest adwokatem i z pewnością ma wiele kontaktów informuje, że sprawa nie trafi do sądu, ale jest zawiedziony postępowaniem 22-latki. Możliwe, że zostanie ona ukarana mandatem.
Kendall na razie oficjalnie nie skomentowała sprawy, ale dzień przed zdarzeniem dodała na Instargam dziwny wpis.
Uważaj, bo może odgryźć ci twarz - napisała.
Rozdrażnieni i rozczarowani obserwatorzy komentują:
Twój pies zaatakował małą dziewczynkę! Jesteś głupią i nieodpowiedzialną osobą!
Ten przeklęty pies!
Następnym razem uważaj z tym psem!
Chyba zgodzicie się z nami, że zachowanie Kendall jest karygodne?
MT