• Link został skopiowany

Julia Wróblewska potrąciła lisa i nie ukrywała ROZBAWIENIA. "Potrąciliśmy lisa. Bum, bum, bum!" Fani zawrzeli

Julia Wróblewska pochwaliła się na Snapchacie informacją, że jadąc ze znajomymi samochodem, potrącili lisa. Spotkała się z falą krytyki.
Julia Wróblewska
Kapif.pl, snapchat@takasobiejestem

Julię Wróblewską Polacy poznali w filmie "Tylko mnie kochaj", ale ta już w niczym nie przypomina słodkiej i uroczej dziewczynki. Obecnie zajmuje się "projektowaniem" ubrań, bywaniem na salonach i reklamowaniem wszelakich produktów. Teraz o nastolatce po raz kolejny zrobiło się głośno.

W czwartek na jej Snapchacie, pojawiło się nagranie, w którym Julka śmieje się z faktu, że razem ze znajomymi przejechali lisa.

Przejechaliśmy lisa. What the fox says? Bum bum bum - mówiła rozbawiona Wróblewska.

W obliczu wydarzeń sprzed kilku dni, nastolatek podpalających jeża, internauci zareagowali drastycznie. Pod zdjęciami Julii Wróblewskiej na Facebooku pojawiają się komentarze potępiające jej zachowanie. 

Widać po twarzy było już dawno, że rozumem nie grzeszysz, ale śmiać się z potrącenia lisa?
Fajnie wiedzieć, jak traktujesz zwierzęta. Nie dość, że potrąciliście lisa to jeszcze macie z tego bekę na Snapie. Aż chce się płakać jak się widzi z czego my, młodzież, bierzemy przykład.
Karma wraca.

Sama zainteresowana próbuje się pokrętnie tłumaczyć na swoim Instagramie. 

Zdjęcie dla uwagi. Kochani my NIE potrąciliśmy tego lisa. Nie przejechaliśmy go. Nic mu nie jest, sprawdziliśmy to. Jedyne z czego się śmialiśmy, to z głupiego odgłosu który na początku nas przestraszył. Lis uderzył ogonem w zderzak, a potem schował się, przeczekał i uciekł, gdy tylko go minęliśmy... Wystarczy myśleć i spojrzeć na kolejne dodane filmy. Ale czasami lepiej wierzyć ludziom, którzy chcą się wznieść, ściągając innych na dno, bo nie potrafią tego zrobić swoją osobowością. PS: Rozpoznaliśmy ogon po kłaczku na zderzaku... zatrzymaliśmy się. Jechaliśmy szybko, nie przeżyłby potrącenia za nic. A śmiech... wynik ulgi. "Bum" bo to nas wystraszyło, a tak naprawdę nie było powodu. Ludzie maja odmienne poczucie humoru, inaczej reagują, kiedy czują ulgę. My mamy takie. Tyle - czytamy na jej Instagramie.
 

Śmiech "ulgi"? Faktycznie, ubaw po pachy.


SW

Więcej o: