Edyta Górniak selfie wrzuca dość często, ale jeszcze nigdy nie pozowała z nią! A szkoda, bo przecież zarówno ona jak i jej partnerka z najnowszego zdjęcia to legendy polskiej sceny muzycznej. Diwa właśnie pokazała się z Kayah:
Za długo byłyśmy osobno, ale w tym magicznym roku otworzyła dla mnie swoje serce. Niesamowita autorka tekstów i wokalistka. Dziękuję ci Kayah - podpisała zdjęcie Górniak.
Wspólne zdjęcie ma prawo dziwić. Edyta Górniak i Kayah nie kojarzą się z dwiema show-biznesowymi psiapsiółkami, ba w przeszłości dochodziło między nimi do sporych tarć.
Latami nie rozmawiałyśmy, innym ludziom mówiłyśmy o sobie źle. Oczyściło to nasze kontakty, ale nie tylko. Wydaje mi się, że oczyściło to w ogóle moją aurę. Kiedy to zrobiłam, byłam z siebie dumna - mówiła dla "Świat i ludzie" Kayah o Górniak.
Artystki zakopały kiedyś topór wojenny, jednak nie na długo. W 2009 znów zadawnione urazy odżyły. Mówiło się, że to przez Rinke Rooyensa, który był w tym samym czasie mężem Kayah jak i opiekunem artystycznym Górniak. Punktem zapalnym według tabloidów miał być Sylwester z Polsatem.
Ani Edyta Górniak, ani Kayah nie wyobrażają sobie wejść na scenę przed swoją rywalką. Przyczyna jest prosta. Wiadomo, że podczas koncertów z reguły większa gwiazda zawsze pojawia się później. Tymczasem jej poprzednicy traktowani są jako artyści na rozgrzewkę, tak zwany "support" - relacjonował "Fakt".
Jak widać dawne spory poszły w niepamięć i sądzimy tak nie tylko przez selfie. Gdy syn Edyty Górniak został nagle wzięty do szpitala, to właśnie Kayah zastąpiła ją w programie "Hit hit Hurra!".
ZI