Kayah, aby iść, musiała mieć asekurację. Wszystko przez buty. Do tego TA sukienka. Ale miała jedną zaletę

Kayah na środowej gali Fryderyków pojawiła się na scenie, aby wręczyć nagrodę dla Michała Urbaniaka. Jej wystąpienie, choć trwało kilka minut, wywarło ogromne wrażenie. Spójrzcie tylko na te nogi.

Najpierw na scenie pojawiły się nogi, a potem dopiero cała reszta figury Kayah . Nie przypadkowo wpierw zwracało się uwagę właśnie na nie. Kayah założyła chyba najwyższe sandałki, jakie widzieliśmy, w dodatku na ultracienkiej szpilce. Co prawda, poruszanie nastręczało artystce nieco trudności, ale znalazło się męskie ramię do asekuracji. Bartosz Dobrzyński, członek zarządu Play, wszedł z Kayah pod rękę na scenę.

<< ZOBACZ ZDJĘCIA KAYAH >>

Fenomenalne, opalone, obute w tak spektakularne szpilki, nogi Kayah zrobiły całe show. Nie ukrywajmy, że fakt, iż sukienko-koszulka je odsłoniła, był jedyną zaletą kreacji. Asymetryczne falbany, marszczenia i warstwy obciążyły sylwetkę piosenkarki. Jednak w tym przypadku wszystkie wady schodzą na dalszy plan. Nie widzi się ich, bowiem trudno oderwać wzrok od zachwycających wprost nóg. Ba, obserwatorów nie skłonił do tego nawet sporych rozmiarów dekolt.

My dół oceniamy na 6+, a górę na 2+. A jak Wam się podoba stylizacja Kayah? Jak wypadły inne gwiazdy na gali Fryderyki 2016 , obejrzycie tutaj:

Zobacz wideo

ZI

Więcej o: