Doda wystąpiła trzeciego dnia festiwalu w Opolu z piosenką "Nie daj się". Na scenie dała prawdziwe show: wcielała się w różne role, przebierała i tańczyła. Występ zrobił na nas duże wrażenie, ale tego samego nie możemy powiedzieć o kreacjach, w których gwiazda prezentowała się na ściance. O ile biała sukienka była ok, o tyle zielona z wielką kokardą niestety poszerzała piosenkarkę w ramionach i marszczyła się w okolicach brzucha. Idealna sylwetka Dody gdzieś zginęła.
Paradoksalnie gwiazda najlepiej zaprezentowała się... na próbie. Biała tunika oversize z koronkowym wykończeniem i czerwone sandały na szpilce zdały egzamin celująco. Prostota zawsze jest w cenie.
WJ