Janusz Korwin-Mikke i Dominika Sibiga ślub wzięli 29 marca - i niemal od razu wybrali się w podróż poślubną do Chin. Polityk zalegalizował w ten sposób związek z partnerką, która jest matką dwójki jego dzieci: 3-letniego Karola i 5-letniej Nadziei.
Dziennik.pl zapytał go, czy nie jest dla niego, jako konserwatysty, problemem kolejny ślub w sytuacji, kiedy ma za sobą ślub kościelny z poprzednią żoną.
To, że związek kościelny jest nierozerwalny, to wszyscy wiedzą, i ćwierć Polaków jest z tego powodu w takiej samej sytuacji. Mam się wygłupiać i twierdzić, że związek, z którego mam trójkę wspaniałych dzieci, "był nieważny od samego początku"? Mam przestać troszczyć się o matkę tych dzieci? W czym problem? - odparł Janusz Korwin-Mikke.
Dominika Sibiga ma 30 lat, ukończyła policealne studium aktorskie w Krakowie, jest także absolwentką Uniwersytetu Jagiellońskiego, na którym uzyskała tytuł magistra sztuki. Dominika Sibiga to osoba wszechstronnie utalentowana: tańczy, śpiewa i recytuje. Dosłownie.
To kobieta, która interesuje się nie tylko sztuką (jej pasją jest film, śpiew, recytowanie wierszy i taniec współczesny, gra na pianinie), ale i sportem! Nowa żona Korwin-Mikkego uprawia pływanie i karate, lubi też piłkę nożną - informuje "Se.pl".
Kiedy Janusz Korwin-Mikke i Dominika Sibiga podróżowali po Chinach, Nadzieja i Karol zostali w Polsce. Polityk najwyraźniej tęsknił za dziećmi, ponieważ kilka dni temu opublikował film, na którym pokazał, jak się z nimi bawi.
A, będąc w Chinach stęskniłem się już za dziećmi... - napisał.
JZ