O związku Agnieszki Włodarczyk i Mikołaja Krawczyka możemy już mówić w czasie przeszłym. Od lutego tego roku nieustannie pojawiają się nowe informacje na temat ich rozstania. Choć miewali kryzysy, długo wierzyli, że ich uczucie przetrwa wszystkie nieporozumienia.
Wierzyli, że znów są jednością i już nigdy nie pozwolą, by drobne nieporozumienia zabiły ich miłość - wspomina znajomy pary w rozmowie z tygodnikiem Gwiazdy.
Agnieszka już od dawna czuła, że jej związek z Mikołajem Krawczykiem nie ma przed sobą przyszłości. Wciąż się kłócili, trudno im było znaleźć porozumienie nawet w błahych sprawach - mówi znajomy Włodarczyk. Ale gdy została sama w wielkim domu, poczuła, że jej świat runął. Nie wie tylko, po co tyle wysiłku włożyła w wicie ich wspólnego gniazdka. To nie pierwszy związek Agnieszki, który nagle legł w gruzach. Ma za sobą spory z byłymi o nieruchomości, więc już wie jak rozwiązywać tego typu sytuacje.
Wierzyli, że znów są jednością i już nigdy nie pozwolą, by drobne nieporozumienia zabiły ich miłość - poinformował znajomy pary w rozmowie z tygodnikiem "Gwiazdy".
Wszystko miało się zmienić w momencie przeprowadzki do nowego domu - 200 metrowej willi na warszawskim Wawrze. To Włodarczyk zadbała o wykończenie luksusowej posiadłości., gdzie urządziła nawet pokoje dla dzieci Krawczyka. Niestety, jej wysiłki poszły na marne i to ona ponoć najbardziej przeżyła rozstanie. Choć ma za sobą kilka związków, dla tego z Krawczykiem poświęciła wyjątkowo wiele - zwłaszcza karierę.
Agnieszka już od dawna czuła, że jej związek z Mikołajem Krawczykiem nie ma przed sobą przyszłości. Wciąż się kłócili, trudno im było znaleźć porozumienie nawet w błahych sprawach. Ale gdy została sama w wielkim domu, poczuła, że jej świat runął. Nie wie tylko, po co tyle wysiłku włożyła w wicie ich wspólnego gniazdka. To nie pierwszy związek Agnieszki, który nagle legł w gruzach. Ma za sobą spory z byłymi o nieruchomości, więc już wie jak rozwiązywać tego typu sytuacje - tłumaczy informator tygodnika.
KS