Marta Wierzbicka i Zofia Zborowska przyjaźnią się i jest to ostatnio jedna z bardziej medialnych i, co tu dużo kryć, sympatycznych przyjaźni w show-biznesie. Obie są aktorkami, a poznały się grając razem w teatrze. I choć nie była to przyjaźń od pierwszego spojrzenia (Zborowska nawet uznała Wierzbicką za "wieśniarę" ), to w końcu przekonały się do siebie.
Dzwonimy do siebie i umawiamy na szybką kawę czy krótką rozmowę. Rano też zaczynamy dzień od telefonów do siebie. A jak już uda nam się spotkać na obiad, to gadamy przynajmniej cztery godziny - opowiada Marta Wierzbicka o szczegółach przyjaźni w rozmowie z "Rewią".
Na pierwszy rzut oka Marta Wierzbicka i Zofia Zborowska to ogień i woda. Wierzbicka, która przecież do najspokojniejszych istot nie należy, nie może nawet równać się temperamentem z energetyczną Zborowską. Z tego też powodu nie rywalizują o role.
Nigdy. Jesteśmy z Zochą tak różne, że jedna drugiej nie zagraża. Ona wysoka i pewna siebie, ja nieco niższa i mniej temperamentna. Ale kiedy się spotykamy, dzięki tym różnicom świetnie się uzupełniamy. Myślę, że praca nigdy nie zniszczy naszej przyjaźni, ponieważ obie mamy do wszystkiego dystans i trzeźwe podejście.
Zobaczcie, jak różnice w temperamencie objawiły się, gdy przyjaciółki rozmawiały z naszym reporterem:
JZ