Daniel Olbrychski usłyszał przed Sądem Rejonowym w Grodzisku Mazowieckim wyrok za jazdę po pijanemu. Aktorowi zostało zabrane prawo jazdy na trzy lata, a także będzie musiał zapłacić grzywnę w wysokości 10 tys złotych, podał Fakt.pl.
Daniel Olbrychski został zatrzymany przez policję w Podkowie Leśnej niedaleko Warszawy do rutynowej kontroli w czerwcu tego roku. Wówczas okazało się, że w wydychanym powietrzu miał 0,9 promila alkoholu.
Dzisiaj Daniel nic nie pił, ale wczorajszego dnia pił do kolacji. Niepotrzebnie wsiadł do samochodu i ten alkohol nie został strawiony, więc absolutnie bije się w piersi i poddaje się karze. To jest naganne i lekkomyślne, co zrobił - powiedziała wtedy portalowi Plotek.pl żona Olbrychskiego.
Daniel Olbrychski z żoną Krystyną Kapif Kapif
Postawę Daniela Olbrychskiego po, bądź co bądź, nagannym incydencie , można uznać za wzorową. Nie wyparł się jazdy "podwójnym gazie", lecz wyraził skruchę. W rozmowie z RMF24.pl powiedział:
W obecnych limitach rzeczywiście przekroczyłem dozwoloną dawkę w wydychanym powietrzu. Myślałem, że jadąc o dwa kilometry do stajni sobie pojeżdżę konno i już będę całkowicie czysty i zdrowy. Okazuje się, że nie miałem racji i rzeczywiście, jeżeli się wypiło o dwa kieliszki wina za dużo poprzedniego dnia, to nie należy ruszać samochodu, tylko iść do stajni piechotą.
Ja się biję w piersi i przestrzegam wszystkich przed podobną decyzją, że jeśli się rano czuje, że jest wszystko w porządku, tym niemniej nie należy ruszać samochodu w wieku lat 70. Zapamiętam tę naukę na całe życie. Myślałem, że po przespaniu kilku godzin mogę pojechać do stajni. Okazuje się - nie wolno, absolutnie nie wolno. Jeśli się piło wieczorem, nie wolno rano wsiadać do samochodu. Absolutnie popieram decyzję policji, która mnie za to ukarała.
O całej sprawie było bardzo głośno w mediach. Wiele znanych osób zabrało głos i wygłosiło wiele zdecydowanych opinii. Środowisko podzieliło się. Zobacz, jak sprawię komentowały gwiazdy:
karo