Konflikt Dody z Agnieszką Szulim zaczął się od komentarzy dziennikarki na temat problemów małżeńskich Wandy i Pawła Rabczewskich oraz nastolatki będącej owocem zdrady ojca wokalistki. Doda już wcześniej sugerowała, że ogromny stres, na który Szulim naraziła jej mamę poruszając ten temat wielokrotnie w programie "Na językach", przyczynił się do jej choroby nowotworowej. W wywiadzie rozwinęła temat.
Mamę totalnie rozłożył na łopatki program "Na językach". Żyła w wielkim napięciu, odkąd zaczęły pojawiać się reportaże o jej małżeństwie. Miało to zaszkodzić mnie, a dotknęło niewinnych ludzi.
Wersję córki potwierdza Wanda Rabczewska.
Przyczyną tej choroby na pewno był stres. [...] Porozmawiałam z osobami ze środowiska medycznego i wszyscy powtarzali, że niestety, długofalowy stres i traumatyczne przeżycia, jakich doświadczyłam w ciągu ostatniego półtora roku przed chorobą, mogły być jej przyczyną. [...] Nie jestem osobą publiczną. Ja nawet nie wiem, czemu to miało służyć, dlaczego ktoś na oczach całej Polski roztrząsa moje małżeństwo, moje intymne sprawy i jeszcze angażuje do programu małoletnie dziecko.
Spora część wywiadu poświęcona jest temu, jak rodzina Wandy Rabczewskiej radziła sobie z diagnozą. Doda przyznała, że pomogły jej doświadczenia ze związku z Nergalem.
Tak naprawdę to ja jedna musiałam zachować zimną krew i panować nad sytuacją. Pamiętam zresztą, że to samo przeszłam przy Nergalu, kiedy dowiedziałam się, że ma białaczkę. Łatwiej mi było wszystko zorganizować. - stwierdziła.
Do zapoznania się z wywiadem Doda zachęcała w środę wieczorem na Instagramie. Pokazała niewyretuszowane zdjęcie z okładki z podpisem:
Zdjęcie bez retuszu na dobranoc. Tak samo prawdziwe jak wywiad. Jutro w kioskach.
em
Materiały partnerów
celebrity look
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!