Gwiazda "Mrocznego Rycerza" jest bardzo rzadkim gościem kolumn plotkarskich. Swoje życie prywatne trzyma z dala od mediów, nie inaczej jest ze sprawami sercowymi. O tym, że ma "kogoś specjalnego" w życiu zdradził we wrześniu 2013 roku w rozmowie z amerykańskim dziennikarzem radiowym Howardem Sternem.
Mam dziewczynę, ale bardzo nie lubię mówić o takich sprawach publicznie. Ona nie jest związana z show-biznesem, nie chce być jego częścią - wyjawił.
Jakiś czas później wyjaśniło się, że chodzi o Tashę Mccauley, która od 20 grudnia 2014 roku jest panią Gordon-Levitt. Para zalegalizowała związek podczas prywatnej uroczystości w domu aktora. Media szybko przystąpiły do śledztwa mającego ustalić kim jest wybranka serca gwiazdy kina. Rzeczywiście, nie jest to stereotypowa partnerka hollywoodzkiego amanta. Tashy na pewno urody odmówić nie można, ale z pewnością nie tylko tym zainteresowała Josepha.
Tasha ma dyplom z ekonomii i jest współzałożycielką firmy "Fellow Robots" zajmującej się, jak można się domyślić, robotami i najnowszymi technologiami. Żona aktora zna płynnie trzy języki: angielski, hiszpański i arabski. Była na Antarktydzie. Sądząc po jej aktywności Facebookowej, ma też bardzo rozległe zainteresowania: od sarenek po miotacze ognia. Tak, to zdecydowanie musi być najfajniejsza żona Hollywoodu.
em