Tomasz Lis trafił do szpitala, poinformował o tym Franciszek Orliński na Natemat.pl. W notce znajduje się jedynie kilka zdjęć dziennikarza, podłączonego do kroplówki. Opatrzono je krótkim komentarzem:
Najważniejsze to nie zapominać od dobrym nawodnieniu - czytamy na blogu .
Tomasz Lis w ostatnich tygodniach skoncentrował się na treningach do ostatniego w tym sezonie maratonu, który za ponad 3 tygodnie odbędzie w Frankfurcie. Lis ćwiczy ciężko od pięciu do sześciu razy w tygodniu. Swoje treningi opisuje na blogu i ilustruje je zdjęciami z siłowni.
Póki co jednak nie wiadomo, dlaczego dokładnie Lis trafił do szpitala. Uśmiechnięta mina dziennikarza pozwala mieć jednak nadzieję, że nie stało się nic poważnego.
Blogowe notki z treningów, a zwłaszcza fotografie Lisa na bieżni z bidonem "Powerade'a" w dłoni, skłoniły czytelników do dyskusji, na ile treningi dziennikarza są kampanią promocyjną znanej marki napojów nawadniających, a na ile faktycznym sportowym wyzwaniem.
karo
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!