Monika Mrozowska: Ojciec znęcał się psychicznie nad moją mamą. Życzył jej "A żebyś zdechła"

Tygodnik "Na żywo" informuje, że ojciec Moniki Mrozowskiej , gwiazdy telewizji, żyje w nędzy w jednym z warszawskim domów opieki społecznej. Aktorka kilka razy przyjeżdżała po chorującego na stwardnienie rozsiane ojca, jednak nie zabierała go do domu, ale do ośrodka rehabilitacyjnego w Konstancinie.

On  niezmiernie garnął się do ludzi, był przerażająco samotny. Serce się krajało, gdy się patrzyło na nędzę tego człowieka - opowiada tygodnikowi kobieta, która w ośrodku odwiedzała krewnego. - Nie miał pieniędzy, by kupić sobie owoc, gazetę czy papierosy. Częstowali go inni pensjonariusze.

O skrajnym ubóstwie ojca Morozowskiej mówił magazynowi również jeden z pensjonariuszy ośrodka w Konstancinie:

Miał rozpadające się buty, a starą kamizelkę nosił bez przerwy przez 1,5 tygodnia. Trudno uwierzyć, że ten nędzarz jest ojcem gwiazdy. Ta osoba musi nie mieć serca!

Czy faktycznie Monika Morozowska jest osobą bez serca? Sprawa nie jest jednoznaczna.

Ojciec 10 lat znęcał się psychicznie nad moją mamą - zdradza aktorka w rozmowie z "Na żywo". - Na rodzinę nie chciał łożyć. Gdy żona mówiła, że nie ma co dać jeść dzieciom: "To niech nie żrą"... Swojej żonie życzył zaś: "A żebyś tak zdechła".

Małżeństwo rodziców Moniki Mrozowskiej rozpadło się. Aktorka opowiada, że ojciec związał się następnie z inną kobietą i nad nią również się znęcał, dopóki nie został wyrzucony z domu.

Z poczucia przyzwoitości i mimo wszystko wrażliwości na drugiego człowieka, kontaktowałam się z ojcem. Wielokrotnie dawaliśmy mu z bratem "kolejną szansę", jeździliśmy z nim prywatnie do lekarza - mówi Mrozowska.

Również matka gwiazdy próbowała go ratować:

Do byłego męża, przez którego tyle wycierpiała, wyciągała też rękę mama Moniki. On jednak nie umiał tego uszanować - donosi gazeta.

alex