Nigella Lawson postanowiła ponoć rozwieść się z Charlesem Saatchi, który w zeszłym tygodniu zaatakował ją w restauracji w Londynie. "Sunday People" twierdzi , że gwiazda programów kulinarnych jest o krok od zakończenia jej 10-letniego związku z biznesmenem. Pismo ujawniło także zeznanie świadka z najbliższego otoczenia Nigelii.
Ma złamane serce, chce się z tego wyplątać. Ani ona, ani Charles, nie są zainteresowani ratowaniem związku i wizytami w poradniach małżeńskich. Wygląda na to, że między nimi wszystko skończone. Nigella jest przybita i załamana.
W piątek Lawson widziana była bez obrączki. Według jej bliskich, jest to znak, że jej plany rozwodowe są bardzo prawdopodobne. Uważa się, że jeżeli sprawy rzeczywiście tak się potoczą, Nigella będzie musiała pogodzić się ze stratą sporej sumy ze swojego wartego 20 milionów funtów majątku. Większość pieniędzy celebrytka zarobiła bowiem będąc żoną Saatchiego.
Radca prawny związany z rodziną powiedział ponoć "Sunday People", że wkrótce zostanie spisane porozumienie w sprawie separacji, a rozwód powinien zostać sfinalizowany w ciągu dwóch lat.
Należy to zrobić w sposób poufny i po cichu, zachowując godność - powiedział .
Inny informator z otoczenia Nigelli wyznał w rozmowie z "Sunday People":
Nie tak Nigella wyobrażała sobie koniec swojego małżeństwa, ale to był punkt zwrotny. Żyła pod presją już od jakiegoś czasu, ale po incydencie z duszeniem stwierdziła, że to koniec.
aga