Justin Bieber - dla jednych idol, dla innych symbol upadku muzyki - pojawił się po raz drugi na okładce legendarnego magazynu muzycznego Rolling Stone. Twarz nastoletniego gwiazdora z pewnością zagwarantuje sprzedaż nakładu czasopisma na pniu.
Justin Bieber ma już 18 lat i powoli zaczyna stawać się mężczyzną. Okładka w Rolling Stone to zapewne krok w kierunku tworzenia nowego, bardziej dojrzałego wizerunku. Jak zapewnia wydawca, w numerze ma znaleźć się dużo szczegółów, które pokażą inne oblicze gwiazdora.
Justin faktycznie ostatnio pokazuje się z innej strony. Niedawno głośno było ataku Biebera na paparazzo. Bożyszcze nastolatek nacierało na fotoreportera z taką werwą, że aż pogubiło buty. W magazynie natomiast czytamy o incydencie na polu golfowym. Piosenkarza tak rozzłościła obecność paparazzi podglądających jego grę, że:
(...) wziął swoją żelazną dziewiątkę i uderzył w nich piłką do golfa. Całe zajście skomentował jednemu z pracowników klubu w tych słowach: "Cóż, prawdopodobnie już tu nigdy więcej nie zagram...".
O tej historii, a także o innych ekscesach z życia Justina, będzie można dokładnie przeczytać już 20 lipca, wtedy bowiem do kiosków trafi najnowszy, sierpniowy Rolling Stone. Głównym rynkiem zbytu będą zapewne fanki piosenkarza. Stali czytelnicy czasopisma nie kryją swojego oburzenia. W końcu już po raz drugi muszą oglądać twarz "Biebsa " na okładce swojej muzycznej wyroczni.
Na facebookowym profilu gazety komentatorzy dają wyraźnie znać, co sądzą o obecności Biebera. Oto kilka przykładów:
Spoczywaj w pokoju Rolling Stone - najgorsza okładka wszechczasów
Co to jest? Co on robi na okładce?!
Poważnie? W tym samym miejscu co Mick Jagger Cobain i Hendrix?! (...)
Cóż - Justin Bieber może się komuś podobać lub nie. Nie da się jednak ukryć, że stale i znacząco wpływa na rynek muzyczny. Pozostaje pytanie: czy można go traktować w kategoriach artysty czy może jedynie kulturowego zjawiska? Rolling Stone już zajęło stanowisko. A Wy?
zuz