Na pokazie Paproci&Brzozowski Natasza Urbańska pojawiła się nie ze swoim mężem, ale łudząco podobną do siebie kobietą. Bez wątpienia gwiazda skupiła tym na sobie uwagę fotoreporterów. Panie miały takie same fryzury, buty i stroje, wyglądały jak siostry bliźniaczki.
Okazało się jednak, że towarzyska gwiazdy nie jest jej siostrą, a Urbańska postanowiła zrobić małą prowokację na salonach. Łudząco podobna kobieta to Natalia Krakowiak, koleżanka gwiazdy z teatru Buffo.
Krakowiak występuje w musicalach "Metro" i "Romeo i Julia". Urbańska postanowiła wprowadzić młoda artystkę w świat salonów:
Natalia jest piękna i postanowiłam pokazać ją światu. Pomyślałam sobie, że skoro jesteśmy tak do siebie podobne, to wystylizujemy się tak samo. Zrobiłam to przewrotnie, bo przecież większość Pań unika takich sytuacji - tłumaczyła.
Pojawienie się pań miało na celu promowanie młodej artystki. Trzeba przyznać, że wspólne pokazywanie się na imprezach rzeczywiście może pomóc Krakowiak. Okazuje się jednak, że stylizacja Nataszy i jej koleżanki miała również na celu promocję samej Urbańskiej.
Stylizacja zapowiada kolekcję, którą gwiazda teatru Buffo stworzyła z projektantką Agnieszką Komornicką.
Ubrania będą nawiązywać do lat 20, ale we współczesnym wydaniu, z wariactwem i nonszalancją. Na jesieni odbędzie się pokaz naszej kolekcji, który jednocześnie otworzy sezon teatralny w teatrze Buffo - powiedziała Urbańska.
Jak wam się podoba ta prowokacja? No i o czyją promocję tak naprawdę chodziło?
Pat