W nowej reklamie banku ING możemy zobaczyć... Edytę Górniak. Piosenkarka, znana ze swoich gwiazdorskich zachowań, zgodziła się wesprzeć kampanię nawiązującą do Euro 2012. Na pewno nie za darmo... Czy producenci reklamówki dobrze wydali pieniądze? Akcja filmiku dzieje się w pociągu. Drzwi wagonu otwierają się i wchodzi do niego Górniak. Zaczyna wykonywać kibicowską przyśpiewkę, a jej usta pomalowane są w narodowe barwy.
Na sam koniec wokalistka subtelnie nawiązuje do słynnego, "autorskiego" wykonania "Mazurka Dąbrowskiego" podczas Mistrzostw Świata w Korei i Japonii w 2002 roku.
Podoba się wam reklama z udziałem Górniak? My jakoś nie jesteśmy do niej przekonani. Wokalistka zachowuje się swobodnie i wypada naturalnie, jednak nie możemy pojąć, jaki głębszy sens płynie z tego filmiku. Poza tym dziwnie umalowane usta Edyty budzą raczej kojarzenia z piciem kefiru niż z polską flagą i skutecznie odwracają uwagę od przekazu reklamowego.
Po raz kolejny oglądając reklamę z udziałem "znanej twarzy" nie możemy oprzeć się wrażeniu, że większość budżetu poszła na gażę gwiazdy, a na dobry, pomysłowy copywriting już niekoniecznie starczyło pieniędzy...
tommy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!