W latach popularności serialu "Ally McBeal" filigranową prawniczkę pokochał niemal cały świat. Calista trafiła wtedy na celownik jako osoba propagująca wygląd "skóra + kości" i biernie nakłaniająca do anoreksji. Paparazzi publicznie liczyli zjadane przez nią kalorie, co doprowadzało ją niemal do furii.
Naprawdę nigdy w życiu nie byłam na diecie. Moi rodzice i przyjaciele mówili mi, że zawsze wyglądałam tak samo od czasu studiów. Ale podczas kręcenia "Ally McBeal", gdy pracowaliśmy bardzo ciężko, byłam zestresowana i nie jadłam tyle, ile powinnam. Myślę, że dla takiego szkieletu - jak ja - strata kilku funtów robi wielką różnicę. Nie było żadnej anoreksji, bulimii czy czegoś w tym stylu. Nienawidziłam każdej uwagi na temat mojej wagi i rozmiaru.
Teraz Calista może już jadać bezstresowo. I to w nie byle jakim towarzystwie, bo u boku ukochanego Harrisona Forda.
My tymczasem z sentymentu przypomnijmy sobie starą, dobrą Ally.