Takim tekstem Michał Żebrowski uraczył Joannę Liszowską, która oburzała się tym, że tabloidy piszą o jej figurze.
Każdy z nas ma prawo do prywatności. Nikt nie powinien bez naszej zgody ingerować w nasze życie i wtrącać się w nieswoje sprawy. Tyle teorii . A jak jest w praktyce? W przypadku gwiazd show-biznesu granica prywatności została już wielokrotnie przekroczona. Osoby publiczne oburzają się tym, że tabloidy opisują ich życie, do czego im zdaniem nie mają prawa. Z kolei Michał Żebrowski szanuje takie gazety i ludzi tam pracujący.
Coraz częściej ich podziwiam. Przedzierają się przez knieje, wilki naokoło, ciemno, krzaki, żeby zdobyć informacje. Ci dziennikarze są godni szacunku. Miło mi, że o mnie pamiętają (...)Gdyby nie tabloidy, większość gwiazd by nie istniała. Trzeba iść z postępem. Mamy przecież XXI wiek. Mnie to w ogóle nie irytuje - powiedział w trakcie "Dzień dobry TVN" Michał Żebrowski.
Ze zdaniem aktora kompletnie nie zgodziła się Joanna Liszowska . Michał uciszył ją jednym zdaniem:
Jak chcesz prywatności, to zmień zawód!
Brawo Michał. Zresztą to trochę żałosne, że Liszowska , która za każdym razem gdy się zakocha, leci z tym do "Vivy" i tabloidów, nagle oburza się tym, iż piszą o jej życiu czy figurze. Więcej dystansu...