Wczorajszy program "Tomasz Lis na żywo" przypominał nam bardziej "Rozmowy w toku" niż program publicystyczny. Tomasz Lis doskonale wie, jaki temat jest teraz na topie, dlatego dla zwiększenia oglądalności zaprosił do udziału w programie Kazimierza Marcinkiewicza . Dziennikarz dał byłemu premierowi okazję do wypowiedzenia się publicznie na temat rozwodu, nowej miłości oraz "flirtu" z tabloidami.
Przez cały program widzowie mogli głosować w sondzie i odpowiadać na pytanie - czy Marcinkiewicz powinien wrócić do polityki? Początkowo byłemu premierowi szło nieźle, ale z każdym jego następnym słowem coraz więcej ludzi było przeciwnych jego powrotowi. Marcinkiewicz bronił się, usprawiedliwiał i przekonywał, że był uczciwy w stosunku do żony. Dodał również, że nie widział nic złego w sprzedawaniu tabloidom swoich prywatnych problemów. Moment przełomowy nastąpił, gdy Tomasz Lis przywołał stare wypowiedzi Marcinkiewicza na temat jego żony i rodziny. Oto jedna z nich:
Kocham Cię, a kochanie moje to rozstania i powroty - często nucę to za Korą swojej żonie - powiedział kiedyś Marcinkiewicz.
W tym momencie poparcie dla Marcinkiewicza zaczęło drastycznie spadać. Każda kolejna wypowiedź przywołana przez Lisa była jak uderzenie obuchem w głowę. Byłego premiera zatkało. W pewnym momencie przestał się już nawet tłumaczyć.
Wiele osób oburza się, że przyganiał kocioł garnkowi. Tomasz Lis sam jest po rozwodzie i również opowiadał gazetom o swoim życiu prywatnym. Różnica jest jednak taka, że Kazimierz Marcinkiewicz zawsze obnosił się z miłością do swojej rodziny, a przede wszystkim z wiarą. Uchodził za idealnego katolika.
Polsat szuka głowy Pawła Golca z Golec uOrkiestry. Edyta Golec też ma z tym problem
Jarosław Bieniuk ma piękny dom z widokiem na morze. Kupił go jeszcze z Anną Przybylską
Dancewicz szczerze o pieniądzach. "Żyłam za dziesięć złotych dziennie"
Zaśpiewa na sylwestrze TV Republika. Wiemy, z jakimi kosztami się to wiąże
Serowska już pichci Hakielowi ciasta, barszczyk i uszka? "Błagam"
Doda pokazała swoją kuchnię. Utrzymanie jej w czystości to prawdziwy koszmar
Socha w prostej stylizacji na premierze nowego filmu. Klasyczne połączenie
To koniec Afryki, wracamy do "Azja Express". Oto prowadząca! "Tak, to prawda"
Przepiękna dekoracja na drzwiach Edyty Pazury. Efekt "wow" osiągniesz za grosze