Królami szóstego odcinka "Tańca z gwiazdami" byli Oleg Savkin oraz Marek Włodarczyk. Obaj swoimi występami absolutnie przyćmili samby swoich rywalek oraz zgarnęli najwyższe noty od jury. Ostatecznie to Oleg uplasował się na pierwszym miejscu, a Marek musiał zadowolić się drugim miejsce na pudle . W dzisiejszym odcinku absolutnie rozczarowały nas dotychczasowe faworytki czyli Marta Żmuda-Trzebiatowska oraz Natalia Lesz. Marta wykonała parę trudnych figur, ale nie oddała klimatu samby. Na jej obronę mamy jedynie to, że musiała zatańczyć latynoski taniec do piosenki "Śpij kochany śpij" Kayah! Kto mógł wymyślić coś takiego?!
Fatalnie zatańczyli Krzysztof Włodarczyk oraz Steve Allen . Ten pierwszy kilkakrotnie wypadł z rytmu i w pewnym momencie zachowywał się tak jakby tańczył za karę. Z kolei Steve był sztywny i ruszał się trochę jak łamaga. Był za to w tym wszystkim bardzo uroczy czym z pewnością zaprocentował u widzów . Sambor Czarnota miał istne afro na głowie i nie radził sobie z krokami samby. Do tego po zrobieniu gwiazdy przewrócił się na parkiet. Nie dziwne, że widzowie powiedzieli mu żegnaj...