Piątek 14 lutego był świętem nie tylko wszystkich zakochanych, ale także polskich fanów Eurowizji. Wtedy to bowiem odbył się finał preselekcji do tegorocznego konkursu. Wszystko już wiadomo. W Bazylei Polskę reprezentować będzie Justyna Steczkowska z piosenką "Gaja". Niestety, nie wszystkich zadowolił taki werdykt. Tak zareagowali widzowie po ogłoszeniu wyników.
W finale polskich preselekcji wystąpiło 11 artystów. O bilet do Bazylei walczyli: zespół Chrust, Kuba Szmajkowski, Justyna Steczkowska, Tynsky, Daria, Sw@da i Niczos, Janusz Radek, Marien, Teo, Sonia Maselik i Dominik Dudek. Tym razem o wyborze polskiego reprezentanta zdecydowali wyłącznie widzowie w głosowaniu SMS-owym. Jak się okazało, nawet taka forma nie była w stanie zadowolić wszystkich. Zwycięstwo Justyny Steczkowskiej nie ucieszyło bowiem niektórych internautów. "Tragedia, kicz jakich było wiele na Eurowizji, w dodatku bałagan (...)", "Ten występ nie był najlepszy", "Znowu nie będzie finału" - narzekali w komentarzach w mediach społecznościowych TVP.
Mimo wszystko przeważają jednak pozytywne komentarze, a widzowie zdają się być zadowoleni z werdyktu. "Płaczę, nareszcie się udało!", "Jest szansa na wysokie miejsce na Eurowizji", "MAMY TO!!! Siła kibicowania ma moc, odetchnąłem z ulgą!" - twierdzili.
Eurowizyjne preselekcje co roku wzbudzają wiele emocji. Podobnie było zresztą i tym razem. Dyskusja rozgorzała między innymi wśród fanów Justyny Steczkowskiej, którzy stwierdzili, że jeden z filmów promocyjnych opublikowanych na instagramowym profilu TVP pokazuje piosenkarkę w negatywnym świetle. Na nagraniu widać kręcącą się wokół własnej osi wokalistkę oraz tancerzy. Fani Steczkowskiej uznali jednogłośnie, że wybrany fragment show jest niekorzystny i może zniechęcać widzów do głosowania na artystkę. Zaznaczyli także, że pokazany fragment występu ma ulec zmianie, o czym mówiła sama Justyna Steczkowska. "Wydaje mi się, że to ma zniechęcić do wyboru, brawo TVP", "Żeście fragment wybrali. Justyna powiedziała na live, że jeszcze dużo się zmieni" - pomstowali w komentarzach.