Premiera książki "Świat Machulskich. Biografia rodzinna" zbiegła się w czasie z 16. rocznicą śmierci Jana Machulskiego, który zmarł 20 listopada 2008 roku. W dziele autorstwa Anny Bimer poruszony jest m.in. wątek nieślubnego syna aktora - Wojciecha Machulskiego. Mężczyzna ma już 21 lat, a opinia publiczna dowiedziała się o nim dopiero w 2022 roku, gdy parę z ust na jego temat puścił współpracujący z nim Janusz Korwin-Mikke. W rozmowie z Plotkiem potomek słynnego kasiarza z filmu "Vabank" żałuje, że nie miał okazji wypowiedzieć się o ojcu w nowej publikacji, przez co - według niego - mamy niepełny i zakłamany obraz jego rodziny.
Fragmenty książki o Janie Machulskim pojawiły się we wtorek w "Fakcie". Z publikacji dowiadujemy się, że Halina Machulska - matka Juliusza - była zaskoczona, że jej ukochany mąż ma dziecko z inną kobietą. Miała jednak zaakceptować ten fakt i pozwolić jego nieślubnemu synowi bywać u nich w domu. Przywykła bowiem do zdrad męża. Autorka książki ujawnia przy okazji tożsamość matki Wojciecha. - Wtedy tłumaczyła chłopcu, że jest jego jeszcze jedną babcią czy ciocią. Halina znała matkę Wojtka, grały razem w serialu "Miasteczko". Chyba nie potrafiła już być zazdrosna, nawet o dużo młodszą kobietę. Opowiadała mi, że byli kiedyś z Jankiem w kinie i przyszła ta Agnieszka, właściwie po Janka. Mówiła: "Musisz pójść ze mną, Wojtek płacze i tęskni za tobą", na co Halina powiedziała: "Skoro dziecko płacze, idź do dziecka". Za rozkład pożycia brała winę na siebie. Na romanse Janka patrzyła jak na zaspokajanie potrzeb głównie fizycznych - wyznała w biografii Danuta Szczuka - wieloletnia zastępczyni i prawa ręka Jana Machulskiego jako dyrektora Teatru Ochoty.
Danuta Szczuka pozwoliła sobie też stwierdzić, że Juliusz Machulski "nie miał siły ani chęci na kontakty" z przyrodnim bratem. Tymczasem Wojciech przed śmiercią spędzał z ojcem niemal każdy wolny dzień. W 2008 roku aktor osobiście nawet zapisał go do szkoły. - W książce sprawia się wrażenie, że to skrywany fragment ostatnich lat życia mojego taty. Prawda jest taka, że w ostatnich latach życia niemal każdego dnia spędzał wolny czas w naszym mieszkaniu na Mokotowie. To, jaki miał do tej sprawy prawdziwy stosunek, niestety nie znajdzie się w książce. Uważam, że jest to swego rodzaju deprecjonowanie mnie. Skoro nieślubny syn to gorszy, mniej ważny - powiedział Wojciech Machulski w rozmowie z Bartoszem Pańczykiem.
Przy okazji wyznał, że razem z matką chętnie wypowiedziałby się w publikacji. Niestety nie miał takiej okazji. - W przytoczonym tekście znalazłem to, co w takich wypadkach najczęstsze - małe przekręcenia, które zmieniają obraz prawdziwych wydarzeń. Szkoda, że autorka książki, która chciała zrozumieć rodzinę Machulskich, nie zdecydowała się porozmawiać także ze mną, czy z moją mamą. To nie jest do końca uczciwe napisać o kimś bez zapytania go o zdanie. Oczywiście każdy ma do tego prawo, ale czytelnicy, którzy przecież nie znali mojego ojca, mogą mieć w przyszłości w tej akurat kwestii zmanipulowany obraz rzeczywistości - dodał.
Wojciech Machulski zamierza pielęgnować pamięć o legendarnym tacie. Za kilka lat szykuje coś specjalnego. - Generalnie cieszę się, że wciąż ludzie pamiętają o moim ojcu. Najsmutniejsze jest zawsze, gdy spotykam młodych, którzy już go tak dobrze nie znają, bo nie oglądają starych filmów. Moim priorytetem jest upowszechniać pamięć o ojcu, który poświęcił życie kształceniu kolejnych pokoleń aktorów. Mam nadzieję, że taką okazją będzie rok 2028 - 100. rocznica urodzin. W tym momencie mam w głowie różne koncepcje, jak wykorzystać tę rocznicę do organizacji wydarzeń, które mogłyby przybliżać jego życie i dorobek - zdradził Wojciech Machulski Plotkowi.
Warto zwrócić uwagę, że w książce o Machulskim autorka porusza też wątek Janusza Korwin-Mikkego, który jako pierwszy publicznie zdradził powiązania rodzinne swojego współpracownika. "Najątrzył Janusz Korwin-Mikke, potwierdzając publicznie, że jego rzecznik prasowy, Wojciech Machulski, jest synem Jana i bratem przyrodnim Juliusza. A co miał zrobić? - spyta ktoś i dorzuci, że nikt nie ma prawa marginalizować osoby ani działalności Wojciecha Machulskiego. Słusznie. Tylko jakoś trudno uwierzyć, że Korwin-Mikke nie chciał zbić w ten sposób kapitału politycznego. Jest przecież graczem zbyt 'wytrawnym'. Urządził osiemnastolatkowi swoisty coming out, w którego wyniku wielu zastanawia się teraz, jak potwornie daleko może upaść jabłko od jabłoni, skoro drugi syn Jana Machulskiego związał się z Konfederacją" - stwierdziła autorka biografii Jana Machulskiego.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!