Kazimierz Marcinkiewicz jest szczęśliwie zakochany. Jego wybranką została tajemnicza Martyna, o której praktycznie każdego dnia dowiadujemy się coraz więcej. Były premier nie ukrywa, że jest bardzo szczęśliwy u boku bizneswoman, której zdjęcia chętnie pokazuje w swoich mediach społecznościowych. Jakiś czas temu zakochani poinformowali, że myślą o ślubie. W połowie lutego Martyna wyznała, że ma już gotową sukienkę i opisała, jak ona wygląda. Marcinkiewicz i jego wybranka przekazali jednak, że nie pochwalą się datą, a o tym, że są już małżeństwem, powiedzą publicznie "dużo później". Czy ten piękny dzień mają już za sobą?
Kazimierz Marcinkiewicz 10 marca udostępnił na Instagramie post, który dodała jego ukochana. Znalazły się w nim dwa zdjęcia. Na pierwszym pozuje Martyna, która radośnie uśmiecha się do obiektywu. Na drugim widzimy byłego polityka, który siedzi w garniturze i trzyma cygaro. On także ma zawadiacki uśmiech. "Najlepszego mężczyźni. Najwyższa moc... Miłość... Pomyślność i piękno, niech będą z wami panowie. Mężczyźni to zdecydowanie najlepszy wynalazek bogów" - napisała z okazji Międzynarodowego Dnia Mężczyzn. Pod spodem pojawiło się wiele komentarzy, internauci skomplementowali Martynkę, ale zwłaszcza jeden wpis budzi zainteresowanie. "Kiedy ślub?" - padło pytanie. Wybranka Marcinkiewicza odpisała i podgrzała atmosferę. "Skąd ta pewność, że już nie jest po ślubie, szanowna pani" - napisała tajemniczo. Jak na razie nie pojawiło się więcej informacji na ten temat, więc zostaje nam czekać, aż zakochani zdradzą szczegóły. Zdjęcia narzeczonych (czy już małżonków?) znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Choć Kazimierz Marcinkiewicz chętnie dodaje materiały, na których widać jego wybrankę, to jednak nigdy nie widzieliśmy ich wspólnego zdjęcia. Były polityk i jego partnerka zapowiedzieli, że nie zamierzają publikować takich ujęć. "Nie będziemy pokazywać wspólnych zdjęć, afiszować się na proszę wybaczyć ściankach i robić sesji zdjęciowych. Wspólne zdjęcia są dla nas, nie dla ludzi i tak zostanie" - napisali w czerwcu. Jak na razie do tej pory trzymają się swoich zasad. Żałujecie?