• Link został skopiowany

Rafał Brzozowski komentuje atmosferę na backstage'u TVP w Opolu. "Byłem zaskoczony" [PLOTEK EXCLUSIVE]

Rafał Brzozowski został laureatem konkursu Premier podczas 60. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Wokalista zdradził, jaka atmosfera panowała na backstage'u koncertu.
Rafał Brzozowski
KAPiF

Rafał Brzozowski od kilku lat związany jest z Telewizją Polską. Początkowo prowadził teleturniej "Koło fortuny", później natomiast został gospodarzem muzycznego quizu "Jaka to melodia?". Wokalista wystąpił także podczas tegorocznego Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. W rozmowie z Plotkiem opowiedział o atmosferze panującej na backstage’u.

Zobacz wideo Rafał Brzozowski komentuje atmosferę na backstage'u TVP. Jak spędzał urodziny?

Rafał Brzozowski komentuje atmosferę na backstage'u TVP. Jak spędzał urodziny?

60. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu był dla Rafała Brzozowskiego wyjątkowo udany. Piosenkarz zdobył nagrodę jury w tegorocznym konkursie "Premier". W rozmowie z Weroniką Zając, reporterką Plotka, wokalista zdradził, jaka atmosfera panowała na backstage’u. Muzyk przyznał, że występujący na scenie artyści nawzajem się wspierali.

My się dobrze znamy z większością (...) Było wsparcie, wzajemnie się wspieraliśmy, ale głosowanie musiał ktoś wygrać i przypadła ta statuetka. Powiem szczerze, byłem zaskoczony, naprawdę - powiedział Brzozowski.

Wokalista stwierdził, że traktuje nagrodę jako spóźniony prezent urodzinowy. 8 czerwca skończył bowiem 41 lat. Z tej okazji zorganizował w Opolu spontaniczną imprezę w gronie przyjaciół. "Poszliśmy na kolację, trochę się przedłużyła. Były śpiewy, bo zawsze lubimy pośpiewać i to chyba było najważniejsze" - wspominał.

Rafał Brzozowski komentuje zwycięstwo w Premierach. Nie spodziewał się wygranej. "Były wielkie emocje"

Rafał Brzozowski nie ukrywa, że zwycięstwo w Premierach było dla niego bardzo ważne. Wokalista zdobył też drugie miejsce w głosowaniu publiczności, pierwsze przypadło Halinie Mlynkowej i zespołowi Tulia. Muzyk przyznał, że na początku trudno było mu uwierzyć w wygraną. "To nie jest tak, że jesteśmy w stanie przewidzieć wszystko, co się wydarzy. Tadziu (Tadeusz Seibert - przyp. red.), kapitalny wokalista, praktycznie byliśmy równiusieńko, tak zwany "łeb w łeb" do końca. Były wielkie emocje, bo rzeczywiście ja czułem, że piosenka ma potężny potencjał, to jest utwór bardzo szeroki, festiwalowy" - opowiadał w rozmowie z reporterką Plotka.

Więcej o: