Po tym, jak książę Harry i Meghan Markle zrezygnowali z pełnienia obowiązków związanych z ich rolą w rodzinie królewskiej, postanowili pracować na własny rachunek. Pierwszym poważnym krokiem w kierunku ich niezależności finansowej było założenie własnej firmy producenckiej, a następnie podpisanie umowy z Netfliksem. Na początku grudnia światło dziennie ujrzał serial dokumentalny "Harry i Meghan", w którym małżonkowie uchylili rąbka tajemnicy i opowiedzieli widzom, jak wyglądały początki ich znajomości, a także w swoich wypowiedziach uderzyli w rodzinę królewską. To jednak nie koniec produkcji, w które byli zaangażowani. Serwis streamingowy właśnie ogłosił premierę kolejnego dokumentu.
Na mocy kontraktu z Netfliksem Meghan Markle i książę Harry mają produkować seriale dokumentalne, filmy fabularne i programy dla dzieci. Ich pierwsze dzieło pojawi się już 31 grudnia i będzie to seria opowiadająca aktywistach i światowych liderach. W zwiastunie, który ukazał się 19 grudnia, młodszy syn króla Karola III zdradził, że do stworzenia tej serii zainspirował ich Nelson Mandela. Następnie on i jego małżonka cytują słowa byłego prezydenta RPA.
W życiu nie liczy się sam fakt istnienia. Wartość zyskuje ono dopiero dzięki wpływowi, jaki wywieramy na życie innych.
Teaser Netfliksa zawiera również materiał z przemówienia aktywistki Grety Thunberg, w którym mówi:
Oczy wszystkich przyszłych pokoleń są na was. I jeśli zdecydujecie się nas zawieść, nigdy wam nie wybaczymy.
Jakiś czas temu do mediów trafiła informacja na temat kwoty, którą rzekomo książę Harry i Meghan Markle zgarnęli za współpracę z gigantem streamingowym. Wartość ich umowy ma sięgać 100 mln dolarów.