Klaudia Halejcio często dzieli się swoją codziennością w mediach społecznościowych, gdzie obserwuje ją ponad milion osób. Aktorka wraz z partnerem Oskarem Wojciechowskim mieszka w luksusowej willi wartej dziewięć milionów złotych. To właśnie tam wspólnie wychowują córkę Nel. Czteroletnia dziewczynka ma swój własny, wyjątkowo urządzony pokój, który Klaudia niedawno zaprezentowała fanom. Nie sposób nie zauważyć, że przypomina bajkową komnatę księżniczki. Szczególną uwagę zwracają zdobione meble i bajkowe detale.
Klaudia Halejcio zaprezentowała fanom pomieszczenie, w którym mieszka Nel. Pokój dziewczynki urządzony jest w bardzo przytulnym i bajkowym stylu, z dominującą kolorystyką pastelowego różu, bieli oraz beżu. Wnętrze sprawia wrażenie idealnego miejsca dla małej księżniczki. Białe łóżeczko ma formę małego domku z baldachimem i dekoracyjnymi poduszkami w jasnych kolorach. Nad łóżkiem znajdują się balony, które nadają wnętrzu bajkowego klimatu. Przy suficie zawieszono różową tkaninę do zabawy i ćwiczeń akrobatycznych. W pokoju znajdują się białe meble, takie jak komoda i szafka nocna z ozdobnymi nóżkami. Nel ma również domek dla lalek. Wszystkie dekoracje są w odcieniach bieli i pudrowego różu. Jak oceniacie?
Klaudia Halejcio posłała swoją córkę Nel do prywatnego przedszkola z modnym obecnie wśród rodziców systemem Montessori. Metoda ma pomagać we wszechstronnym rozwoju dziecka, stawiając przede wszystkim na samodzielność, kreatywność i innowacyjne myślenie. Celebrytka odpowiedziała więcej podczas zorganizowanego przez nią "Q&A" na InstaStories. "Tak, Nel chodzi do przedszkola, jest w grupie przedszkolnej. Wybraliśmy dla niej system Montessori i jesteśmy bardzo zadowoleni z tej decyzji. Dzięki niemu Nel ma regularny kontakt z rówieśnikami, uczestniczy w ciekawych zajęciach i widzimy, jak pozytywnie wpływa to na jej rozwój. Kontakt z innymi dziećmi jest dla niej bardzo ważny" - wyjaśniła. Klaudia Halejcio za miesięczne czesne w przedszkolu Montessori ma płacić aż 1200 złotych. ZOBACZ TEŻ: Klaudia Halejcio zaliczyła "spinę" z ukochanym na koncercie. Poszli na całego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!