• Link został skopiowany

Koledzy ze studiów ujawnili prawdę o Barronie Trumpie. "Jest dziwakiem"

Dziennikarze "Vanity Fair" rozmawiali ze studentami Uniwersytetu Nowojorskiego na temat Barrona Trump. Okazuje się, że koledzy z uczelni nie mają najlepszego zdania o synu prezydenta.
Barron Trump
Fot. REUTERS/Chris Kleponis

Donald Trump po raz kolejny sprawuje urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych. Coraz częściej w mediach zaczęły się pojawiać się więc dzieci polityka. Szczególne zainteresowanie budzi najmłodszy syn Trumpa – Barron. Zwolennicy głowy państwa USA upatrują w nim nawet następcę ojca. Na razie 18-latek skupia się jednak na nauce. Syn Trumpów studiuje na Uniwersytecie Nowojorskim. Dziennikarze "Vanity Fair" rozmawiali z jego kolegami z uczelni. Okazuje się, że nie mają do powiedzenia nic dobrego o synu prezydenta.

Zobacz wideo Zaskakujące zachowanie Barrona Trumpa podczas zaprzysiężenia

Barron Trump w oczach kolegów z uczelni jest "dziwakiem". "Nie pasuje tu"

Choć Barron Trump studiuje na jednej z najbardziej prestiżowych uczelni w Stanach Zjednoczonych, nie korzysta w pełni z życia studenckiego. Dziennikarze "Vanity Fair" postanowili porozmawiać ze studentami NYU, aby dowiedzieć się, jaki na co dzień jest najmłodszy syn prezydenta Stanów Zjednoczonych. Nie udało im się jednak uzyskać zbyt wielu informacji. 18-latek nie jest bowiem zintegrowany z rówieśnikami.

Jest trochę takim dziwakiem na kampusie. Przychodzi na zajęcia, potem idzie do domu

- ujawniła Kaya Walker. Oliwy do ognia dolał też jeden z profesorów. "On naprawdę tu nie pasuje" - stwierdził. Barron na co dzień nie ma wielu okazji, aby porozmawiać z kolegami z uczelni. Na kampus przyjeżdża bowiem w konwoju pięciu SUV-ów. Jest także bez przerwy otoczony agentami Secret Service.

W ten sposób Barron denerwuje ojca. Donald Trump ma już tego dość

Barron Trump mówi biegle w kilku językach. Jednym z nich jest słoweński, którego używa podczas rozmów z matką. Ma to ponoć denerwować jego ojca. W 2020 roku Mary Jordan, zastępczyni redaktorki naczelnej "The Washington Post" w rozmowie z CBS ujawniła, że polityk nie ma wówczas pojęcia, o czym rozmawiają jego bliscy. - Barron Trump mówi po słoweńsku [...]. Rodzice Melanii spędzają mnóstwo czasu w Białym Domu, mieszkając tam. [...] I wszyscy mówią po słoweńsku. [...] Donald Trump powiedział, że czasami go to denerwuje, bo nie ma pojęcia, co oni mówią - zdradziła dziennikarka.

Więcej o: