Aktorka i wokalistka w młodym wieku stała się jedną z najpopularniejszych gwiazd w kraju. Jej nazwisko jest marką. Dziś Julię Wieniawę śledzą na Instagramie ponad dwa miliony użytkowników. Artystka często zabiera głos w ważnych sprawach, chodzi na ścianki i stawia na karierę. Jej wizja przyszłości może niektórych zaskoczyć, gdyż Wieniawa wyobraża sobie siebie z dala od miejskiego zgiełku.
Nasz reporter Bartosz Pańczyk poruszył z artystką kwestię mieszkania na wsi. Taką scenerię widzimy zresztą w filmie "Chłopi". Czy Julia Wieniawa wyobraża sobie mieszkać poza miastem? Okazuje się, że byłaby w stanie porzucić ukochaną Warszawę, w której obecnie mieszka i pracuje. - Bardzo chciałabym kiedyś skończyć na wsi - wyznała gwiazda. Zapytaliśmy się artystki, czy taki scenariusz byłby możliwy dopiero podczas emerytury.
Zależy, w jakim wieku pójdę na emeryturę. Myślę, że z moimi ambicjami, pracoholizmem, to nie będzie szybko, ale chyba każdy tak trochę ma, że jego finalnym marzeniem jest zamieszkać na wsi, z gromadką dzieci, psów albo kotów, albo innych zwierząt - odparła Julia Wieniawa
- Nie mówiłam tego wcześniej... Nie poznałam nigdy Edyty Górniak na żywo prywatnie, a zadzwoniła do mnie ostatnio, zanim wypowiedziała się w mediach (dla Plotka - przyp.red). Zadzwoniła do mnie z numeru mojej przyjaciółki. Mamy jedną wspólną koleżankę. Chyba przez godzinę rozmawiała ze mną. Mówiła mi tak wspaniałe rzeczy miłe i wspierające, że dawno nie dostałam tak ciepłej energii od żadnej kobiety. Naprawdę nie spodziewałam się tego zupełnie, więc jak najbardziej to doceniam - wyznała artystka. Można stwierdzić, że Wieniawa i Górniak mają wspólnego wroga. Dziennikarz Robert Kozyra wyraźnie podkreślił, że nie pojmuje fenomenu wspomnianych gwiazd. Jak się okazało, obie wokalistki wzajemnie się wspierają. Po zdjęcia Julii Wieniawy zapraszamy do galerii na górze strony.