Najnowsza edycja "Love Island" wywołuje sporo kontrowersji. W siódmej edycji show nie brakowało spin i awantur. Tym razem jednak nie popisali się producenci programu. Tuż po bolesnym wyznaniu jednej z uczestniczek na temat utraconej ciąży, zorganizowano ekipie zabawę w "rodzicielstwo". Wykorzystano do tego plastikowe lalki. Internauci nie zostawili tego bez komentarza.
Męskie grono uczestników "Love Island" w najnowszym odcinku miało zmierzyć się z tematem ciąży i porodu. Zadanie to miało na celu sprawdzić, czy pary z programu podołają rodzicielskim obowiązkom. Widzowie show zwrócili jednak uwagę na to, że ostatnio Marta podzieliła się z Adamem bolesnym wyznaniem. Kobieta wyjawiła, że kiedyś straciła dziecko. Widać było, że wiąże się to dla niej z dużymi emocjami. W tym kontekście decyzja produkcji o zabawie w rodziców wydaje się być wyjątkowo nie na miejscu. W komentarzach wywiązała się ostra dyskusja.
Widzowie programu byli wyraźnie zdenerwowani decyzjami producentów. Podkreślali, że zabrakło empatii, a jedna z uczestniczek mogła czuć się przez to wyjątkowo źle. Dali upust swojej złości w sieci. W komentarzach zawrzało. "Trochę empatii. Może wypadałoby przeprosić za taką bezmyślność zaraz po wyznaniu Marty?", "Żenada", "Wstyd", "Marta na bank czuła się mega niekomfortowo", "Cyrk. Najgorsza edycja" - pisali. To tylko niektóre z komentarzy, które pojawiły się pod jednym z najnowszych postów na Instagramie programu.