Mariam Shu jest gruzińską modelką, której profil na Instagramie śledzą ponad trzy miliony obserwatorów. Shu wraz z mężem Davidem tworzą parę, która uważana jest za jedną z najpiękniejszych w Gruzji. Modelka od czterech lat spełnia się również w roli mamy. Zdjęcia córek influencerki regularnie pojawiają się na jej profilu na Instagramie, a fani nie szczędzą im komplementów. Jakiś czas temu fotografie wywołały jednak sporo kontrowersji.
Internauci podejrzewają, że Mariam poprawia wygląd dziewczynek przy użyciu filtrów i aplikacji do edycji zdjęć. Na fotografiach publikowanych przez modelkę widać gołym okiem, że jej córeczki mają wygładzoną twarz. Zauważyli to też jej obserwatorzy. Ci twierdzą, że przerabianie zdjęć dzieci to przesada. W przyszłości może to mieć wpływ na samoocenę i poczucie własnej wartości dziewczynek.
To nie są prawdziwe twarze.
Jak możesz retuszować twarze swoich dzieci?
Wyglądają jak lalki - czytamy w komentarzach pod zdjęciami Shu.
Trudno nie zauważyć, że dzieciom przy pomocy programów do edycji zdjęć zaznaczono także kości policzkowe i rumieńce. Dziewczynki wyglądają, jakby pomimo młodego wieku miały pełny makijaż i powiększone oczy.
Używanie filtrów na Instagramie, choć może wydawać się niewinne, powoduje wiele szkód i zakrzywia obraz rzeczywistości.
Zobacz też: Monika Olejnik reaguje na krytykę za zdjęcie na okładce magazynu. "Zawiść"