Monika Olejnik od lat uchodzi za jedną z najbardziej uznanych polskich dziennikarek. Jest związana ze stacją TVN24, gdzie prowadzi swój kultowy program "Kropka nad i". Olejnik jest także uznawana za ikonę mody. Jej stylizacje zawsze wzbudzają sporo zainteresowania. Nic więc dziwnego, że dziennikarka została bohaterką okładki jesiennego wydania "Fashion Magazine". Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie - zdaniem niektórych - nadmierny retusz zdjęcia. Spotkało się to z krytyką internautów. Teraz do tej sytuacji odniosła się sama Olejnik.
W rozmowie z Jastrząb Post Monika Olejnik odniosła się do zarzutów o zbytni retusz jej okładkowego zdjęcia. Przekonuje jednak, że nie było tu ingerencji photoshopa.
Zdjęcia do magazynu wykonał Piotr Porębski. Fantastyczny fotograf. Stylizacja Jola Czaja. Sesja była o piątej rano. O piątej rano wyglądam najlepiej - stwierdziła Monika Olejnik.
Najwidoczniej dziennikarka nie przejmuje się także negatywnymi komentarzami. Twierdzi, że krytyka jej zdjęcia to efekt zawiści.
Zawiść, zawiść, zawiść. Najważniejsze dobre światło, odpowiedni make-up i poczucie humoru. I nie przejmować się komentarzami - dodała Monika Olejnik w rozmowie z Jastrząb Post.
Więcej oryginalnych stylizacji Moniki Olejnik znajdziesz w galerii na górze strony.
Do sprawy odniosła się także Wiganna Papina, która przy sesji była odpowiedzialna za makijaż gwiazdy TVN24. Przekonywała, że photoshop nie został użyty, a zdjęcie jest piękne i dynamiczne. Podzielacie tę opinię?