Monika Olejnik udzieliła wywiadu "Fashion Magazine" i została gwiazdą okładki trzeciego numeru tegorocznej odsłony kwartalnika. Problem w tym, że na zdjęciu nie przypomina siebie.
Monika Olejnik zwykle przepytuje swoich gości w "Kropce nad i". Teraz sama udzieliła obszernego wywiadu "Fashion Magazine". Kwartalnik jest jednym z najdłużej ukazujących pism modowych w Polsce. Nie mogło więc zabraknąć sesji zdjęciowej. I to nie byle jakiej. Olejnik pozująca w błękitnej asymetrycznej sukience z rozkloszowanymi rękawami pojawiła się na okładce. Zdjęcie trafiło już na instagramową tablicę kwartalnika.
Monika Olejnik, ikona wolnych mediów jest bohaterką okładki jesiennego wydania "Fashion Magazine". W obiektywie Piotra Porębskiego dziennikarka pojawia się w szalonych stylizacjach. W szczerym wywiadzie mówi Mai Handke między innymi o tym, dlaczego wolałaby iść do piekła niż do nieba - czytamy pod fotografią.
I trzeba przyznać, że Olejnik zapozowała w szalonych stylizacjach (zdjęcia znajdziecie w naszej galerii, w górnej części artykułu), ale to nie one zwracają uwagę. Trudno oderwać bowiem wzrok od twarzy dziennikarki. Grafik wszak przesadził i nałożył zbyt dużo filtrów.
Podobnego zdania są internauci, którzy w komentarzach pod wpisem twierdzili, że nie poznali Moniki Olejnik w takiej odsłonie.
Tylko dlaczego jest niepodobna do siebie?
Retusz owszem, ale po jaką cholerę zmieniać kobietę w inną?
W dobie walki z promowaniem oszukanego piękna dajecie taką okładkę? Co na to pani Monika Olejnik? Naprawdę uważacie, że to doda wiarygodności? - czytamy.
Zajrzeliśmy też na instagramowe konto samej zainteresowanej. Wygląda na to, że Olejnik jest zadowolona z okładki, a przynajmniej ją akceptuje, bo opublikowała ją na InstaStories. Tam też pokazała inne zdjęcia z sesji. Pochwaliła się także jej kulisami. Na tych ujęciach nie widać jeszcze ingerencji grafika.
A jak wam podoba się okładka magazynu?