Mikołaj Radwan od 1993 do 2000 roku wcielał się w kilkuletniego chłopca w emitowanym przez Telewizję Polską serialu "Tata, a Marcin powiedział...". Po raz pierwszy na szklanym ekranie pojawił się w wieku czterech lat. Zagrał wówczas w "Kapitanie Conradzie" i od tego momentu wziął udział w kilku znanych produkcjach.
Po jakimś czasie słuch o nim zaginął i choć na co dzień realizuje się w branży informatycznej, nie zrezygnował definitywnie z aktorstwa. Niedawno próbował swoich sił na egzaminach do szkoły teatralnej. Bezskutecznie.
W tym i ubiegłym roku zdawałem do szkoły aktorskiej. Na egzaminy poszedłem ot tak, dla rozrywki, z nastawieniem: "zobaczymy, jak będzie, a nuż się uda". No ale nie udało się. Trudno ocenić, czy chodziło o to, że jestem za stary, czy może zbyt mało utalentowany. A może kluczowa była mieszanka tych rzeczy? Nie wiem - zastanawiał się w rozmowie z dziennikarzami serwisu natemat.pl.
Grający u boku Piotra Fronczewskiego chłopiec miał idealne predyspozycje i warunki, by na stałe zagościć w show-biznesie. Wychowywał się wśród artystów - matka od najmłodszych lat zabierała go na spektakle, ponieważ pracowała jako suflerka, a jego pradziadkiem był Stefan Jaracz, wybitny aktor i założyciel warszawskiego Teatru Ateneum. Mimo tego Radwan nie zrobił kariery w mediach.
Sprawiało mi to dużą przyjemność, ale nigdy nie byłem aktorem zawodowym, powiedzmy to sobie wprost. (...) Długo wiele osób mnie rozpoznawało, teraz już znacznie mniej, ale nigdy nie czułem się celebrytą, wtedy też były inne czasy. Nikt za mną nie latał z aparatem i nie robił mi zdjęć - wyznał kiedyś w programie "Świat się kręci".
Dziś Mikołaj ma 36 lat i wciąż eksperymentuje ze swoim wizerunkiem. Spełnia się w branży informatycznej jako programista, choć wciąż rozwija artystyczne pasje. Był gitarzystą w zespołach metalowych, a niedawno rozpoczął naukę w stołecznym studium aktorskim przy Teatrze BAZA. Chce wrócić do telewizji?
Chodzę do studia teatralnego, w którym staram się nauczyć aktorstwa "prawdziwego", ambitniejszego. W tej chwili robię wszystko, żeby w jakiejś formie wrócić do aktorstwa. Nigdy nie powiedziałem mu definitywnego "nie", ale już dawno temu zrozumiałem, że programowanie to zajęcie bardzo stabilne i dobrze płatne. Do tego sprawia mi wielką radość, no a każdemu życzę zarabiania na tym, co się naprawdę kocha - komentował na łamach portalu natemat.pl.
Myślicie, że Radwan przystąpi jeszcze do egzaminów do państwowej szkoły teatralnej? Zdjęcia dorosłego już mężczyzny znajdziecie w naszej galerii. Zmienił się nie do poznania!