Anna Mucha na Instagramie publikuje zdjęcia dokumentujące jej karierę oraz codzienne życie. Gwiazda "M jak miłość" ma również poczucie humoru oraz dystans, więc chętnie podsyca plotki o powrocie do Kuby Wojewódzkiego. Jest jednak pewna kwestia, do której podchodzi stanowczo i poważnie. Aktorka pozostaje bardzo ostrożna, jeśli chodzi o ukazywanie wizerunków swych dzieci. Ostatnio postanowiła wytłumaczyć fanom, dlaczego nie pokazuje twarzy pociech.
Aktorka jest szczęśliwą mamą dwojga pociech, 9-letniej Stefanii oraz 6-letniego Teodora. Na Instagramie gwiazda często wspomina o dzieciach, prezentując np. domowe pobojowisko po zabawie z nimi, pokazując sposób spędzania z nimi czasu oraz udostępniając swoje zdjęcia podczas tych aktywności. W mediach społecznościowych Anny Muchy nigdy nie dostrzeżemy jednak twarzy jej syna bądź córki. Teraz gwiazda "M jak miłość" zdecydowała się przybliżyć obserwatorom przyczyny takiego stanu rzeczy:
Mam najcudowniejsze dzieci na świecie, kilka osób może to potwierdzić np. ich Tata. Ale nie pokazuję ich twarzy, bo chronię swoich najbliższych... Bo nie wiem kto, kiedy i jak może wykorzystać delikatne informacje na nasz temat - napisała.
Fani aktorki zareagowali na jej post z pełnym zrozumieniem:
Szkoda... Chciałbym zobaczyć piękne buziunie po mamusi. Ale to bardzo zrozumiałe. Popieram. Nie wszystko jest na pokaz.
Co racja, to racja. Niektórzy nie rozumieją, że dla Was aktorów/celebrytów nie jest wskazane szastanie prywatnymi zdjęciami, zwłaszcza dzieci.
Brawo za rozwagę - czytamy w komentarzach.
Przypomnijmy, że część celebrytów ma jednak na tę kwestię odmienne zdanie. Anna Wendzikowska tłumaczyła ostatnio, że ukrywanie twarzy dzieci to kłopotliwe zadanie.