• Link został skopiowany

Tak Manowska wystroiła się na wesele pary z "Rolnika". Co za suknia!

Klaudia i Valentyn z programu "Rolnik szuka żony" powiedzieli sobie sakramentalne "tak" w bajkowej oprawie. Na weselu nie mogło zabraknąć Marty Manowskiej. Prezenterka zachwyciła elegancką stylizacją.
Marta Manowska
Manowska olśniła na ślubie uczetników 'Rolnika'. Co za suknia! Fot. Instagram/martamanowska

10 sierpnia do sieci trafiły zdjęcia z bajkowego ślubu Klaudii i Valentyna. Zakochani poznali się na planie dziewiątej edycji "Rolnik szuka żony". Między parą od razu zaiskrzyło. Panna młoda w tym wyjątkowym dniu postawiła na suknię godną prawdziwej księżniczki - z głębokim dekoltem oraz bufiastymi rękawami. "Klaudia, wyglądasz przepięknie", "Suknia jak z bajki" - pisały zachwycone fanki. Na weselu pojawiło się sporo znajomych twarzy. Nie mogło zabraknąć również Marty Manowskiej, która w programie była dla zakochanych ogromnym wsparciem. Prezenterka zachwyciła stylizacją. 

Zobacz wideo Manowska nigdy nie mówi o prywacie. Wiemy, dlaczego!

Marta Manowska na weselu Klaudii i Valentyna zadała szyku 

"Jako ekipa 'Rolnika' mamy to szczęście, że co jakiś czas możemy podzielić się takim zdjęciem. Klaudio! Walentynie! Powodzenia na nowej drodze życia! Niech Wasze wspólne dni wypełnione będą radością i szczęściem!" - pisała produkcja w poście, w którym oznaczono również Martę Manowską. Prezenterka wrzuciła na swoją relację nieco więcej ujęć z ceremonii zaślubin. Widzimy ją w eleganckiej, długiej i błyszczącej sukni, na którą zarzuciła jasnobeżową marynarkę. Włosy rozpuściła, a pod szyją zawiesiła okulary przeciwsłoneczne. Widać, że świetnie odnajdywała się w towarzystwie przyjaciół i bliskich młodej pary. Zdjęcia znajdziecie w naszej galerii. 

"Rolnik szuka żony". Klaudia i Valentyn mieli prawosławny ślub. Tak mówili o przygotowaniach 

Klaudia i Valentyn w lipcu pojawili się w "Pytaniu na śniadanie", gdzie opowiedzieli nieco więcej o tym, jak wyglądały przygotowania do ich najważniejszego dnia w życiu. Para była wtedy na etapie umawiania się z zespołem. - W sumie mamy już wszystko dopięte. Został nam zespół. Niby tylko to, ale tak naprawdę to jest 70 proc., bo to on jednak robi robotę - tłumaczyła panna młoda. Obrzęd prowadzony w duchu prawosławnej tradycji miał wyjątkowy, podniosły charakter. Jednym z najbardziej przejmujących momentów był z pewnością ten, podczas którego nad głowami zakochanych unosiły się złote korony - symbol królewskiej godności małżonków. 

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: