Na początku roku media rozpisywały się na temat kryzysu w związku Jacka Borkowskiego. Wszystko przez dwuznaczne zdjęcie zamieszczone przez czwartą żonę aktora. Znalazł się na nim dopisek naśladujący tabliczki dla nowożeńców, lecz zamiast "Just married" mogliśmy przeczytać "Just divorced". Borkowski zapewniał jednak w "Dzień dobry TVN", że żadnego kryzysu nie ma. Inne zdanie na ten temat zdawała się mieć jego żona. Wygląda na to, że w życiu pary wróciło już wszystko do normy. Najnowsze zdjęcia Borkowskiej to potwierdzają.
Niedawno żona aktora wrzuciła relację z Krakowa. Fani spekulowali wtedy, że kobieta wyprowadziła się z domu, by dać sobie czas na przemyślenia. W połowie lutego Borkowska opublikowała na swoim profilu zdjęcia, które sugerują, że postanowiła dać mężowi drugą szansę. "Jak się okazuje, poranki bywają różne. Czasami zaskakujące i miłe. Podobno ludzie się nie zmieniają, ale może jednak istnieją wyjątki. Jak to mówią: lepiej późno niż wcale" - pisała. To, co od razu przyciąga uwagę, to wielki kubek z napisem "żonka idealna". Niedługo później na profilu Borkowskiej pojawiło się kolejne zdjęcie. Widzimy na nim uśmiechniętą partnerkę aktora w czerwonej sukience. "Skleiłam moje skrzydła miłości" - napisała. To chyba nie pozostawia już żadnych wątpliwości.
W "Dzień dobry TVN" aktor nie tylko zapewnił, że w jego związku wszystko gra, ale także wyznał swojej partnerce miłość. - Joleńko, kocham cię bardzo. Cieszę się, że u schyłku udało mi się znaleźć tak cudowną kobietę - mówił poruszony do kamery. Na odpowiedź Borkowskiej nie trzeba było długo czekać. "To było takie krakowsko-warszawskie przeciąganie liny... Skoro mąż ogłosił na całą Polskę, że mnie bardzo kocha, to Smok Wawelski pokonał Syrenę Warszawską. Taką deklarację trzeba szanować. Pozdrawiam" - skwitowała krótko w rozmowie z Pudelkiem. Te słowa tylko podsyciły plotki o rozstaniu pary. Co zrobił Borkowski, że żona ostatecznie mu przebaczyła?