Wielu widzów z pewnością pamięta jeszcze pierwszą odsłonę "Detektywów" emitowaną między 2005 a 2012 rokiem. W każdym z odcinków serialu docu-crime do prywatnego biura, któremu szefował były policjant Maciej Friedek zgłaszały się osoby, potrzebujące pilnej pomocy. Najczęściej były to sprawy dotyczące tajemniczych zaginięć najbliższych, zdrad, zbrodni i oszustw. W 2023 roku produkcja wróciła na antenę, choć z nową obsadą, w której zabrakło Macieja Friedka.
Maciej Friedek ma dziś 51 lat i wiele wskazuje na to, że zakończył już swoją przygodę z telewizją. Jego historia trafienia do "Detektywów" nie jest oczywista. Friedek od 1994 roku pracował w policji na różnych stanowiskach, a kiedy poczuł się zmęczony swoim zawodem, wziął udział w przesłuchaniach do roli w "W11 - Wydział Śledczy". Stamtąd zaangażowano go także do "Detektywów". Jego kariera dość szybko nabrała tempa - w 2010 roku tańczył na parkiecie "Tańca z gwiazdami", a rok później siedział na kanapie u Kuby Wojewódzkiego. W życiu prywatnym Friedek ma dwóch synów z pierwszego małżeństwa, a obecnie ma być w związku z Karoliną Lutczyn, którą poznał na planie "Detektwów". Choć aktorka wciąż jest aktywna w sieci, tak jej mąż niekoniecznie. Ostatnie jego zdjęcie pochodzi z 2018 roku. Fotografię Friedka z partnerką znajdziecie w naszej galerii w górnej części artykułu.
Przypominamy, że odświeżony format "Detektywów" wrócił do telewizji na początku września 2023 roku. Zmian jest sporo - "Detektywi" są emitowani trzy razy w tygodniu, a nie pięć, jak dawniej. Wydłużył się także czas trwania odcinków do 40 minut i wymieniona została obsada aktorska. Nowością są też wypowiedzi "bohaterów", które przypominają "Ukrytą prawdę" lub "Trudne sprawy". Niektórzy widzowie ocenili, że brakuje im muzyki i grafiki ze starych odcinków. Inni natomiast narzekali na podobieństwo do współczesnych paradokumentów. Jak oceniacie nowy sezon "Detektywów"? Dajcie znać w naszej sondzie poniżej strony.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!