Nie żyje Sergiusz Sachno. Znany fotograf portretów i aktów, doktor nauk o sztukach pięknych zmarł 9 maja w szpitalu. Był członkiem Okręgu Warszawskiego Związku Polskich Artystów Fotografików i mógł pochwalić się wystawami m.in. we Lwowie, w Paryżu, Sydney, Tokio, Montrealu, Toronto, Pradze, Amsterdamie, Berlinie. Jego fotografie były publikowane m.in. w czasopismach: "Film", "Kino", "Scena", "Pani", "Uroda", "Twój Styl". Tworzył plakaty, okładki płyt, książek i programów teatralnych. Miał 79 lat. Dwa dni po jego śmierci na wspomnienie artysty pokusiła się w sieci jego znajoma. Mowa o Grażynie Szapołowskiej, która miała szczęście z nim współpracować.
Grażyna Szapołowska ma w swojej kolekcji zdjęcia, które zrobił jej zrobione Sergiusz Sachno. Na Facebooku zdradziła, jakim był mężczyzną. "Odszedł Sergiusz Sachno. Chłopak-mężczyzna, wrażliwy fotograf, niezwykle uczynny i uczciwy, zawsze z wpół uśmiechem na twarzy gotowy do fotografowania od zaraz, od natychmiast. Moje pierwsze sesje zdjęciowe to właśnie Sergiusz Sachno. Czarnobiałe portrety wydobywające mój niepokój wewnętrzny... - napisała. Aktorka przyznała też, że jest po lekturze książki Michała Rusinka o Wisławie Szymborskiej "Nic Zwyczajnego". Po śmierci fotografa jej uwagę zwrócił właśnie jeden z cytatów z wyżej wymienionej pozycji. Pozwoliła go sobie przywołać. "Nie można się nie spieszyć do wypicia kawy z kimś, kto jest nam bliski. Niestety, śmierć jest zaskakująco zadziwiająca" - czytamy. Dodała też:
Pozostają piękne zdjęcia Sergiusza, jego wystawy, jego uśmiech, bezpretensjonalność, czarno-szare kolory, które miał na sobie i w sobie, i aparat w dłoni, i srebrne folie, którymi otulał atmosferę, aby nadać niepowtarzalne światło. Chyba wypiję dziś za wspomnienia
- stwierdziła Szapołowska.
Osoby, które znały Sergiusza Sachno, również wspominają go w sieci. "Dziękuję Ci Sergio za te wszystkie lata. Za wspólne sesje, wspólnie organizowane wystawy, wydane albumy, za odwagę wyrażania własnych poglądów, za brawurową bezkompromisowość, za spieranie się, przekomarzanie... Za dziarski, pełen entuzjazmu głos odbierający telefon, za twój uśmiech, za dyskusje i czas, który sobie poświęcaliśmy. Za naszą ostatnią rozmowę... Mądrą, sentymentalną, potrzebną", "Był wielkim mistrzem światła i cienia. Żegnaj druhu i przyjacielu", "Nie ma Sachenki. W pamięci pozostaje 46 lat walki o prawdziwą męską przyjaźń i wspólnych starć o prawdę", "Żegnaj. Zasiałeś w sercach wielu pasję malowania światłem własnych myśli, marzeń... Zacny człowiek, wybitny fotografik" - czytamy na Facebooku.