Sylwia Peretti zyskała sławę i rozpoznawalność dzięki udziałowi w "Królowych życia". W ubiegłym roku celebrytka przeżyła ogromną tragedię. Jej syn Patryk zginął w wypadku samochodowym. 24-latek prowadził auto pod wpływem alkoholu. Na miejscu zginęli także jego koledzy, którzy byli z nim w pojeździe. Od tamtego momentu Sylwia Peretii odsunęła się w cień. Obecnie raz na jakiś czas zamieść coś w mediach społecznościowych, głównie wspominając nieżyjącego syna, a także nieustanny ból towarzyszący jej po jego stracie. Obecnie celebrytka wraz z mężem przebywa na wakacjach. Nie uwierzycie, co jej się przytrafiło. Padły wymowne słowa.
Nie da się ukryć, że w ostatnim czasie Sylwia Peretii robi wszystko, by wrócić do normalnego funkcjonowania. Niedawno celebrytka postanowiła sprzedać willę. Być może w ten sposób chce odciąć się od przeszłości. Oprócz tego razem z mężem zdecydowała się również wybrać na wakacje, podczas których doszło do zaskakującej sytuacji. Wówczas celebrytka pokazała na InstaStories hotelowy balkon, po którym krzątał się niespodziewany gość. Była nim piękna biała mewa. Po zdjęcia dotyczące tematu zapraszamy do naszej galerii w górnej części artykułu.
Nieco później na InstaStories celebrytki pojawiła się kolejna relacja. Sylwia Peretii udostępniła filmik, na którym widzimy, że biały ptak ponownie zbliżył się do jej okna. Co ciekawe, zaledwie dzień wcześniej królowa życia sfotografowała rzeźbę, która w ręku również trzymała ptaka, tym także podzieliła się w sieci. Wiele wskazuje zatem na to, że może mieć to dla niej symboliczne znaczenie. Gwiazda TTV niejednokrotnie podkreślała w swoich wpisach, że Patryk nieustannie nad nią czuwa i otacza opieką. Tym razem zrobiła dokładnie to samo. "Czasem ludziom zdarza się miłość nie z tego świata... Naprawdę, nie z tego świata... Otulasz mnie ramionami promieni, wiem, że tam jesteś i czekasz na mnie" - napisała. ZOBACZ TEŻ: Mąż Sylwii Peretti zabrał głos na temat żony. Padło konkretne wyznanie.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!