Angelina Jolie i Brad Pitt przez ponad dekadę uchodzili za jedną z najpiękniejszych i najlepiej dobranych par w Hollywood. Niestety, rzeczywistość okazała się mniej kolorowa i w 2016 roku aktorka złożyła pozew o rozwód. Sprawa rozwodowa trwała lata, ale nawet po jej sfinalizowaniu aktorzy nie zakończyli batalii sądowych. Na początku czerwca tego roku aktor złożył w sądzie pozew przeciwko eksżonie. Sprawa dotyczyła winnicy, która niegdyś do nich należała.
3 czerwca do Sądu Najwyższego w Los Angeles trafiło pismo, w którym Brad Pitt oskarżył Angelinę Jolie o sprzedaż udziałów do francuskiej winnicy, której oboje byli właścicielami. Mowa o winnicy Chateau Miraval we francuskiej miejscowości Correns. To w niej znajduje się kaplica, w której aktorzy pobrali się w 2014 roku.
Okazuje się, że Angelina Jolie nie miała sentymentów związanych z tym miejscem. W styczniu 2021 roku sprzedała swoje udziały gigantowi alkoholowemu Stoli (grupa należy do rosyjskiego oligarchy Jurija Szeflera). Problem w tym, że para miała mieć umowę, zgodnie z którą żadne z małżonków nie pozbędzie się swojej części wpływów bez wiedzy drugiego. Pitt uznał ponadto, że Jolie sprzedała udziały, by się na nim zemścić. Miała też celowo zataić warunki umowy z firmą Stoli, toteż Pitt żądał, by umowa między Jolie a alkoholowym gigantem została unieważniona.
Zespół prawników Brada Pitta walczył też, aby sąd odrzucił wniosek Angeliny Jolie o udostępnienie dokumentów i korespondencji aktora, jego menedżera biznesowego i jego firmy, Mondo Bongo. Ostatecznie gwiazdorowi nie udało się wygrać sprawy. Jak podaje "Page Six" w piątek 22 lipca sędzia w Los Angeles orzekł, że Pitt i jego partnerzy muszą przekazać dokumenty prawnikom Jolie i nowemu właścicielowi winnicy.
Każdy rozsądny człowiek byłby szczęśliwy, gdyby Stoli było partnerem w jego biznesie. Mają najwyższej klasy marketing i dystrybucję. Pitt po prostu nie widzi nic poza nienawiścią do Jolie" - powiedziała osoba z otoczenia aktorki.
Obie strony nie chcą wypowiadać się na temat rozprawy.