Więcej o rozstaniu Marcina Hakiela i Katarzyny Cichopek przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Marcin Hakiel po ogłoszeniu rozpadu małżeństwa z Katarzyną Cichopek zaczął intensywnie udzielać się w mediach społecznościowych. Tancerz, gdy był w związku z aktorką, nie afiszował się tak życiem prywatnym. To jednak uległo zmianie. Regularnie organizuje na swoim Instagramie Q&A i szczerze odpowiada na najbardziej intymne pytania fanów, które dotyczą jego orientacji seksualnej, a nawet pytań o zdradę.
Hakiel pojawił się w "Mieście Kobiet". Z Aleksandrą Kwaśniewską rozmawiał między innymi o tym, jak zamierza budować swoje życie na nowo.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Oni w tym roku nie mieli szczęścia w miłości. Doda hucznie świętowała rozwód, znana modelka rzuciła partnera, bo miał uderzyć jej matkę
Marcin Hakiel zdradził, w jakim miejscu swojego życia obecnie się znajduje:
Czuję się już trochę lepiej. Cała ta sytuacja była dla mnie ciężka. Ja się nie wstydzę tego co przeżyłem, tego rozstania. Po 17 latach związku nie wyobrażam sobie, aby przestać myśleć o tej osobie. Jakaś cześć mnie do dzisiaj ma pozytywne emocje wobec mojej byłej partnerki. Pomimo tego, co się wydarzyło na końcu, to trzeba patrzeć holistycznie na całość. Od 13 lat byliśmy pełną rodziną, Mamy dwójkę wspaniałych dzieci. Trzeba pozwolić sobie na taką żałobę - zaczął.
Szczerze przyznał, że gdy wspólnie opublikowali oświadczenia informujące o rozpadzie związku, nie radził sobie z tym najlepiej.
Ileś osób do mnie napisało: "co ty robisz?". Nie radziłem sobie wtedy i zdecydowałem się na terapię. To wyszło na terapii, że dla mnie to wszystko [rozstanie - red.] było dużym zaskoczeniem - dodał.
Nie ukrywał jednak, że w małżeństwie z Katarzyną od dłuższego czasu nie układało się najlepiej, a aktorka oczekiwała, że mąż da jej więcej przestrzeni. Marcin wyznał również, że jego była żona ma już nowego partnera:
Nie chciałbym, potocznie mówiąc prać brudów, ale najtrudniejszy moment w całej sytuacji był taki, że moja była partnerka od jakiegoś czasu prosiła o wolność i więcej przestrzeni. Ja jej to dałem. Pewnego dnia okazało się, że ta wolność ma imię. Na takie coś nie można być przygotowanym - powiedział Hakiel.
Mimo to tancerz próbował walczyć o związek, jednak na to było już za późno.
Wyszedłem z inicjatywą, żebyśmy poszli na terapię. To już się nie wydarzyło, nie było na to przestrzeni. Dużo czasu potrzebowałem, żeby się z tym pogodzić.
Marcin nie mógł z dnia na dzień usunąć Katarzyny ze swoich wspomnień, tym bardziej po 17 latach wspólnie spędzonych.
Jak to się działo, to miałem mnóstwo różnych emocji. Z jednej strony musiałem się pogodzić z utratą żony. (...) Jak już poznałem część prawdy, to i tak jakaś część była związana z moją była partnerką. Ona potrzebowała tej wolności, ja musiałem podjąć tą decyzję, że musimy się rozwieść.
Spodziewaliście się tak szczerego wyznania?