Meghan Markle nie ma ostatnio dobrego czasu. Żona księcia Harry'ego dwoi się i troi, by podtrzymać zainteresowanie swoją osobą. Ostatnio w mediach pojawiła się informacja, że intensywnie poszukuje pracy. Niedługo jej lukratywny kontrakt z Netfliksem dobiegnie końca, więc nic dziwnego, że Meghan już teraz wzięła sprawy w swoje ręce. Nim to jednak nastąpi, czeka nas jeszcze kilka niespodzianek. Niedługo do fizycznych punktów sprzedaży sieci Netflix House trafią produkty marki "As Ever" - należącej do Meghan. Jeszcze nie pojawiły się na półkach, a już wzbudzają mnóstwo kontrowersji.
Jak donosi "Daily Mail", ceny większości artykułów Meghan Markle zdecydowanie łapią się do kategorii "premium". Za mieszankę do naleśników trzeba zapłacić 14 dol. (ok. 52 zł), dekoracyjne posypki kwiatowe to już wydatek rzędu 15 dol. za opakowanie (ok. 55 zł). Jeszcze ciekawiej wygląda sprawa alkoholi. Różowe wino sygnowane marką księżnej Sussex dostępne ma być jedynie w zestawach - trzy butelki kosztują 90 dol. (ok. 334 zł). Za sześć butelek zapłacicie 159 dol. (ok. 587 zł), a jeśli chcielibyście kupić zestaw z 12 butelkami, to będziecie musieli wydać aż 300 dol. (ok. 1 107 zł). To nie wszystko, ponieważ jeśli chcielibyście zamówić jej produkty z dostawą do domu, to do tej ceny trzeba doliczyć jeszcze 20 dol. (niespełna 74 zł) za wysyłkę i podatki. Otwarcie pierwszych fizycznych lokalizacji Netflix House planowane jest jeszcze w tym roku.
Według ustaleń serwisu RadarOnline Meghan ma rozważać przejście do "bardziej tradycyjnych mediów". Żona księcia Harry'ego ma być tak bardzo zdeterminowana, że podobno próbowała nawiązać kontakt z producentami popularnego programu "The View", emitowanego przez ABC, by sprawdzić, czy znalazłoby się dla niej miejsce w roli gościa lub nawet stałej współprowadzącej. "Meghan panicznie boi się tego, że przestanie być znana. Aktywnie poszukuje ról, które pozwolą jej pozostać w centrum uwagi" - ujawniło źródło portalu. Widzielibyście Meghan w roli prezenterki?
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!