Gdy księżna Kate ukrywała się z powodu choroby, nie chcąc mówić o niej publicznie (prawdopodobnie była wówczas w fazie badań i towarzyszył jej ogromny stres), rosyjskie podmioty rozsyłały na jej temat fałszywe informacje. To właśnie rosyjska kampania dezinformacyjna miała przyczynić się do rozprzestrzeniania teorii spiskowych dotyczących stanu zdrowia księżnej, w tym publikowania wprowadzających w błąd wiadomości w mediach społecznościowych. Rosjanie zostali zdemaskowani, a brytyjski rząd stanął po stronie żony przyszłego monarchy.
Grupa Doppelganger w marcu tego roku wzięła na celownik księżną Kate. Jej celem było wzniecenie podziałów w tych krajach, w których wspierano zaatakowaną przez Rosję Ukrainę. Brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych określiło grupę jako "ogromną złośliwą sieć internetową", której celem jest "wywoływanie zamieszania i dezorganizacji poprzez rozpowszechnianie fałszywych wiadomości i podważanie demokracji".
Warto podkreślić, że to eksperci ds. bezpieczeństwa z Uniwersytetu w Cardiff odkryli, że to Grupa Doppelganger rozsyła fake newsy na temat księżnej Kate. Chodzi o okrutne plotki, które krążyły w sieci, kiedy księżna Kate wycofała się z życia publicznego, ale nie poinformowała jeszcze o chorobie. Przypomnijmy, że w sieci pojawiały się wówczas teorie na temat rzekomego rozwodu księżnej z księciem Williamem, doniesienia, że przechodzi załamanie psychiczne, a nawet, że rodzina królewska ją zamordowała. To tylko niektóre z dziwnych i często makabrycznych teorii na temat żony księcia Williama (więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ)
Teraz, by okazać wsparcie księżnej Kate, brytyjski minister spraw zagranicznych David Lammy publicznie potępił Władimira Putina. Grzmiał, że Kreml ucieka się do "niezdarnych, nieskutecznych wysiłków, aby spróbować wzniecić niepokoje". Na tym nie koniec, bo Rząd Partii Pracy nałożył sankcje na trzy rosyjskie agencje i trzy wysoko postawione osoby, które rozpowszechniały fałszywe plotki na temat księżnej Kate. Sankcje według ministra spraw zagranicznych mają być jasnym komunikatem dla Rosji. "Nie będziemy tolerować waszych kłamstw i ingerencji. Będziemy was ścigać" - mówił Lammy.
Przypomnijmy, że przez to, że w sieci pojawiły się liczne fake newsy na temat księżnej Kate, sama zainteresowana nagrała krótkie wideo, w którym w poruszających słowach opowiedziała, że zdiagnozowano u niej nowotwór. To właśnie choroba była przyczyną jej nagłego porzucenia obowiązków wobec rodziny królewskiej. Ponadto księżna niedawno poinformowała, że zakończyła chemioterapię.