Już 4 września startuje 13. edycja "Top Model" - programu, który od 2010 roku sprawia, że całe rodziny zasiadają przed telewizorami. 29 lipca odbył się press junket, czyli spotkanie jurorów i prowadzących hit TVN-u z dziennikarzami.
Nasza reporterka Karolina Sobocińska oczywiście zapytała Marcina Tyszkę, czy po czternastu latach na planie programu w tej edycji udało mu się znaleźć jeszcze raz "twarz wartą milion", jak to było w przypadku Karoliny Pisarek. Fotograf przyznał, że był zaskoczony poziomem tej edycji, jednakże nie chciał zdradzać szczegółów. Trochę bardziej otwarty był za to w temacie zdjęć rodziny królewskiej, które od pewnego czasu pojawiają się wyłącznie w czarno-białych kolorach, tak jak to było w przypadku rocznicy ślubu księżnej Kate i księcia Williama czy jedenastych urodzin księcia George'a. Zdaniem Marcina Tyszki może chodzić o artyzm.
Ja wolę kolor. Oczywiście, utarło się, że zdjęcia czarno-białe są bardziej artystyczne, no czasami też kojarzą się z żałobą. W moim życiu wszystko jest kolorowe i myślę, że tego smutku i szarości jest za dużo, więc jak robię zdjęcia, to są bardzo kolorowe, jak robię wnętrza - są kolorowe, ja po prostu lubię kolor
- powiedział.
Co ciekawe, fotograf przyznał, że pracował niegdyś w jednym ze znanych amerykańskich magazynów modowych z fotografem królewskim polskiego pochodzenia, Aleksim Lubomirskim. - Nawet przez wiele lat publikowaliśmy strona w stronę w amerykańskim "Harper's Bazaar". On robił okładkę z Angeliną Jolie, ja robiłem zdjęcia do środka, ale jednak. Byliśmy razem w tym samym medium. Super facet. Ale szczerze mówiąc, nie śledziłem tak dokładnie zdjęć rodziny królewskiej, żeby [jego zdjęcia - red.] pamiętać. Pamiętam doskonale sesje Diany, które robił Mario Testino, Patrick Demarchelier. Wtedy były w kolorach - opowiadał.
Marcin Tyszka jest pomysłodawcą sesji zdjęciowych w "Top Model". Co sezon zachwyca czymś innym. Jak się okazuje, inspirują go bardzo prozaiczne rzeczy.
Ojej, historia, historia mody, to, co kiedyś widziałem, ale często bęben pralki, który mnie nagle inspiruje, żeby zrobić przedziwną scenografię. Tak naprawdę te inspiracje czerpiemy z życia - czym więcej się podróżuje, tym więcej się widzi, tym tych pomysłów jest więcej i niesamowite jest to, że świat mody ma teraz coraz mniej pieniędzy i te sesje w magazynach są już takie coraz bardziej "grzeczne". A my w "Top Model" ciągle możemy zaskoczyć - i uczestników, i widza - bardzo spektakularnymi pomysłami
- przyznał.