Wypadek 31 sierpnia 1997 roku na zawsze odmienił rodzinę królewską. To właśnie wtedy zginęła księżna Diana. Policja uznała to za wypadek samochodowy, który spowodowali paparazzi. Do dziś w sieci krąży wiele teorii spiskowych, które mają wyjaśniać śmierć księżnej Walii. W programie "Fiesta", który emitowany jest na stacji Telecinco wyjawiono, że na policję 27 lat temu wpłynął anonimowy list. Jego treść jest szokująca.
W nocy z 30 na 31 sierpnia 1997 księżna Diana uciekała autem przed paparazzi, którzy ścigali ją oraz jej partnera Dodiego Al-Fayeda na ulicach Paryża. Doszło do wypadku samochodowego, w którym na miejscu zginął ukochany Diany, a ona sama zmarła po kilku godzinach przez obrażenia wewnętrzne. Do dziś wielu nie wierzy, że był to wypadek, a zaplanowany atak na Spencer.
W programie "Fiesta" ujawniono, że do Scotland Yardu dotarł anonimowy list, w którym informowano, że śmierć Diany miała być faktycznie zaplanowana. "Jest to list, który dotarł do Scotland Yardu. (...) List zatytułowano: "Diana umrze we wrześniu" i, jak później się okazało, Diana zmarła 31 sierpnia, zaledwie kilka godzin przed ogłoszeniem listu" - stwierdziła w programie hiszpańska dziennikarka Concha Calleja. Podobno oryginał listu znajduje się w sejfie, który jest w posiadaniu Scotland Yardu. Jaka jest treść anonimowej przesyłki?
Wiem, że planowany jest wypadek samochodowy Diany. Królewski samochód rozbije się w tunelu i zabije księżną. Plan zostanie zrealizowany we wrześniu, być może w połowie miesiąca. Nie próbujcie nas powstrzymać, ryzykujecie stratą królowej i kraju. Podpisano: niebezpieczna osoba
- przeczytała na antenie programu "Fiesta" dziennikarka Veronica Dulanto. Ekspertka wyjawiła także, że Diana miała świadomość, że ktoś czyha na jej życie. Gdy wsiadała do samochodu, zawsze powtarzała sobie jedno pytanie: "Czy dziś nadejdzie ten dzień?".
Teorie spiskowe nie tylko dotyczyły śmierci księżnej. Diana i Karol pobrali się w 1981 roku i doczekali się dwóch synów. Zdjęcie ze ślubu znajdziecie w naszej galerii na górze strony. Amerykański tabloid "Globe" twierdził, że para książęca ma także córkę. Co w tym wszystkim najbardziej absurdalne - oboje nie mieli mieć o tym pojęcia. Do wszystkiego miała przyczynić się królowa Elżbieta II, która zażądała od pary, by poddali się testom na płodność. Diana żaliła się lady Elsie Bowker, że, gdyby do tego nie doszło, ślub by odwołano. To miała być zwyczajna kontrola. Jednak odpowiedzialny za badanie lekarz miał zamrozić materiał genetyczny pary. Zarodki miały zostać zniszczone, gdy na świecie pojawił się pierwszy syn pary - William. Według tabloidu doktor poszedł krok dalej. Miał przeprowadzić procedurę zapłodnienia pozaustrojowego. Zabiegowi in vitro miała poddać się żona lekarza, używając zamrożonych zarodków. To by oznaczało, że Diana i Karol mają dziecko, o którym nie wiedzieli. Na świecie miała pojawić się dziewczynka o imieniu Sarah, która rzekomo urodziła się w 1982 roku i do dziś ukrywa się w USA.