• Link został skopiowany

Szczegóły ewakuacji króla Karola III i królowej Camilli. Na dachu widziano mężczyznę

Król Karol i królowa Camilla znaleźli się ostatnio w niebezpiecznej sytuacji. Królewska para została natychmiast ewakuowana.
król Karol III, królowa Camilla
król Karol III, królowa Camilla, Fot. REUTERS/Chris Jackson

W sobotę 13 lipca świat zszokowały doniesienia o zamachu na Donalda Trumpa. Uzbrojony mężczyzna strzelał do byłego prezydenta. Polityk został zraniony w ucho, na szczęście nie doszło do poważniejszych obrażeń. Okazuje się, że nie tylko republikański kandydat znalazł się tego dnia w niebezpieczeństwie. O życie drżeli też król Karol III i królowa Camilla. Królewska para musiała zostać przewieziona w bezpieczne miejsce. Teraz portal The Mirror dotarł do kolejnych informacji z tego wydarzenia.

Zobacz wideo Przejazd króla Karola i royalsów przez Trafalgar Square

Król Karol III i królowa Camilla znaleźli się w niebezpieczeństwie. Na dachu wypatrzono tajemniczego mężczyznę

Kilka godzin po zamachu na Donalda Trumpa w niebezpieczeństwie znaleźli się również król Karol III i królowa Camilla. Królewska para przebywała wówczas z wizytą w St Helier w Jersey. W pewnym momencie członkowie ochrony zauważyli potencjalne zagrożenie. Początkowo nie wiadomo było, z jakiego powodu król i królowa zostali ewakuowani. Jak ustalił właśnie The Mirror, na dachu wypatrzono tajemniczego mężczyznę. Royalsi natychmiast zostali przewiezieni do pobliskiego hotelu. Na miejsce przyjechała policja. Podejrzany został wylegitymowany i sprawdzony przez służby. Okazało się jednak, że był to fałszywy alarm. Kiedy zakończono działania, król i królowa powrócili na miejsce, aby spotkać się z lokalnymi uczniami. W rozmowie z portalem The Mirror osoba z otoczenia pary królewskiej przyznała, że zagrożenie było niewielkie, jednak po zamachu na Donalda Trumpa konieczne było wzmożenie środków ostrożności.

Król Karol III i królowa Camilla. Świadkowie zdarzenia komentują. "Nie wyglądał na spanikowanego"

Serwis rozmawiał także ze świadkami zdarzenia. Jednym z nich jest Matt Taylor, założyciel firmy Jersey Sea Salt zajmującej się produkcją soli morskiej. Przedsiębiorca przyznał, że przed incydentem udało mu się zamienić słowo z królem Karolem III, który zainteresował się oferowanymi przez niego towarami. - Zatrzymał się przy moim stoisku i chwilę rozmawialiśmy. Potem zjawił się ktoś z ochrony i powiedział, że muszą już iść. Nie wyglądał na spanikowanego, ale był dość stanowczy - relacjonował mężczyzna. ZOBACZ TEŻ: Tusk zaliczył wpadkę przy królu Karolu III. "To nie spotkanie kumpli na rybach" [PLOTEK EXCLUSIVE]

Więcej o: