75-letni król Karol III wziął udział w uroczystym nabożeństwie wielkanocnym. Wydawał się być w wyjątkowo dobrym nastroju, gdy przyjechał do kaplicy św. Jerzego, XIV-wiecznego budynku na terenie zamku Windsor, około godziny jazdy samochodem od Londynu. Podczas uroczystości, która jest stałym elementem królewskiego kalendarza, towarzyszyła mu żona, królowa Camilla. Podczas wydarzenia uśmiech nie schodził z twarzy władcy. Wielu odebrało to wystąpienie jako próbę uspokojenia trudnej sytuacji. Brytyjskie media przekazały nowe informacje na temat stanu monarchy.
Tegoroczne święta z pewnością na długo zapadną w pamięci wszystkim wielbicielom brytyjskiej rodziny królewskiej. Król Karol III mimo zdiagnozowania nowotworu był na siłach, aby wziąć udział w tradycyjnych uroczystościach i pojawić się na nabożeństwie. Władca w towarzystwie małżonki z radością pomachał do tłumu zebranych, po czym udał się do kaplicy. Anne Daley, emerytowana stewardesa, była jedną z osób, które kilka godzin czekały przed budynkiem na przybycie króla. W wywiadzie udzielonym CNN zdradziła, że odbyła trzygodzinną podróż pociągiem ze stolicy Walii, Cardiff, aby wesprzeć Karola III i księżną Walii po zdiagnozowaniu u nich raka. "Wyglądał wspaniale. Uśmiechnął się do mnie" – wyznała kobieta. Pałac Buckingham poinformował, że prawdopodobne jest, iż król pojawi się na obchodach swoich urodzin. Zaplanowano je na 15 czerwca.
Król w ostatnich tygodniach dobrze reagował na leczenie, a jego lekarze wydali pozwolenie na udział monarchy w nabożeństwie wielkanocnym i świątecznym stole. Leczenie Jego Królewskiej Mości trwa nadal, a hasłem przewodnim jest ostrożność
- zdradził informator w rozmowie z "The Sun".
W tym roku oficjalne uroczystości świąteczne mają nieco bardziej spokojny charakter i uczestniczy w nich mniej członków rodziny królewskiej. Na łamach portalu CNN wyczytaliśmy, że dzieje się tak, aby zminimalizować kontakt króla Karola III z innymi osobami w czasie leczenia. Podczas godzinnego nabożeństwa król i królowa siedzieli z dala od reszty zebranych. Poza Karolem III i Camilą w kaplicy jako pierwsi pojawili się książę Edward i jego małżonka, a bratu króla towarzyszył syn, Jakub, hrabia Wessex. Zaraz za nimi pojawiła się siostra króla, księżniczka Anna i jej mąż Tim Laurence, a także książę Andrzej i Sarah Ferguson, księżna Yorku. W momencie opuszczania kaplicy miała miejsce wyjątkowo urocza scena. Camila otrzymała typowo wiosenny bukiet z żółtych kwiatów od jednego z zebranych. Po nabożeństwie król Karol III jeszcze kilkukrotnie powtórzył "Wesołych świąt" do tłumu.