Sprawa "zaginięcia" księżnej Kate robi się coraz bardziej poważna. Księżna Walii po raz ostatni była widziana 25 grudnia przy okazji świąt Bożego Narodzenia. Potem w połowie stycznia miała nagle przejść operację jamy brzusznej i od tamtej pory jest o niej cicho. Pikanterii dodaje fakt, że księżna pojawiała się publicznie nawet po urodzeniu dzieci, tymczasem od wspomnianej operacji nie ma w internecie żadnego zdjęcia, które przedstawiałoby księżną w całej okazałości. Wokół tej sprawy powstało wiele zaskakujących teorii spiskowych - o czwartej ciąży Kate, załamaniu nerwowym czy romansie Williama. Teraz głos zabrała jego rzekoma kochanka.
Sprawa, o której mówi się najczęściej, to domniemany romans księcia Williama z markizą Rose Hanbury. Plotki o ich bliskiej relacji pojawiają się od dawna, a rodzina królewska milczy na ten temat. Po zniknięciu księżnej Kate w sieci znów zawrzało. Internauci szukali nawet dowodów, że na jednym z niedawno zrobionych zdjęć, na którym miał być książę William z żoną, zamiast niej widać kochankę.
Rose Hanbury nigdy nie komentowała żadnych doniesień na swój temat, jednak zrobiła wyjątek po wypowiedzi znanego satyryka na temat jej domniemanego romansu z księciem Williamem. "Plotki są całkowicie fałszywe" - mieli przekazać jej prawnicy dla portalu Business Insider.
Znany satyryk Stephen Colbert skomentował aferę ze zniknięciem księżnej Kate w programie "The Late Show With Stephen Colbert". Wspomniał o rzekomym romansie księcia Williama. - Obawiam się, że mam niepokojące wieści na temat brytyjskiej rodziny królewskiej. Internetowi detektywi domyślają się, że nieobecność Kate może być związana z romansem jej męża. Myślę, że wszyscy wiemy, kim jest ta rzekoma druga kobieta, powiedzcie to ze mną, markiza Cholmondeley. Od 2019 roku krążą pogłoski o romansie pomiędzy nią i Williamem. Według tabloidów, kiedy Kate rzekomo skonfrontowała się z nim w tej sprawie, "wyśmiał ją, mówiąc, że to nic takiego". Aha, to naprawdę świetna reakcja, gdy żona oskarża cię o zdradę - mówił.