Za nami zaprzysiężenie Donalda Trumpa. Nie da się ukryć, że cały świat zwrócił również uwagę na stylizacje pierwszej pary. Szczególnie wyróżniła się Melania Trump. Na pierwszej inauguracji męża w 2017 roku miała na sobie sukienkę w kolorze pudrowego błękitu, co przełożyło się na porównania do Jackie Kennedy. Teraz jednak wybrała ołówkową spódnicę, jasną bluzkę i granatowy płaszcz. Dopełnieniem stroju był kapelusz, który został zaprojektowany przez Erica Javitsa. Warto podkreślić, że od czasu Hilary Clinton w 1993 roku żadna pierwsza dama nie zdecydowała się na założenie kapelusza. Dlaczego zatem Melania postawiła na ten dodatek?
Tym razem Melania Trump porzuciła europejskie marki. Projektant mody Eric Javits podkreślał, że kapelusz pierwszej damy był wykonany ręcznie. Nikt inny go nie dotykał, oprócz stylisty Melanii i jej samej. Jak czytamy na portalu Daily Mail, ekspert podkreślił, że pierwsza dama chciała się wyróżnić na tle innych kobiet. Co więcej, miała zwieńczyć stylizację nietypowym wyborem kapelusza, aby przywołać w ten sposób swoje spotkanie z królową Elżbietą II w 2019 roku, gdzie miała podobne nakrycie głowy. Kapelusz miał również nawiązać do stroju brytyjskich kobiet królewskich, które rzadko kiedy pojawiają się bez niego na oficjalnych wydarzeniach. Prawdopodobnie Melania chciała również ukryć twarz przed ciekawskimi spojrzeniami. Zazwyczaj robiła to za pomocą okularów przeciwsłonecznych. Co sądzicie?
PRZECZYTAJ TEŻ: Nie chcą, by Melania Trump była częścią tradycji. Ekspert uderza w Annę Wintour [PLOTEK EXCLUSIVE]
W rozmowie z Plotkiem stylistka Ewa Rubasińska-Ianiro oceniła stylizacje Melanii Trump. Przekazała swoją opinię na temat żony nowego prezydenta. "Pierwsza dama, Melania, porzuciła kobiecość i w nienagannym stylu, prawie pensjonarki, żeby nigdy już nie była łączona z sesjami w Playboyu, patrzy na nas spod ronda kapelusza, który jako dodatek idealnie podkreśla jej surową, ale pięknie klasyczną stylizację" - stwierdziła stylistka.